10/16/2025
Dziergam w kolorze
9/14/2025
Ubrania od nowa
A od poczatku?
Ale potem nie było czasu i przestrzeni na kolejne sztuki.
Basic czy Ruffle?
To jeszcze nie koniec!
1/06/2025
Chciałabym napisać książkę
Od dwóch lat marzę o napisaniu książki. Pierwsze kłamstwo. O napisaniu książki pierwszy raz pomyślałam bowiem w wieku nastu lat, kiedy przeczytałam lekturę szkolną "Ten Obcy" Jurgielewiczowej, a potem wszystkie inne jej tytuły. Pomyślałam wtedy, że skoro z tak prostej historii ona mogła napisać książkę, która w dodatku stała się lekturą to niby ja nie dam rady z moją wyobraźnią?! Skończyło się to jednak pisaniem pamiętnika z taką ilości szczegółów, detali i opisów sytuacji, że na ilość tych opisów na kartkę kwadratową mogłam spokojnie konkurować z Sienkiewiczem - pomijając oczywiście jakość i warsztat słowny. Jednak napisanych przeze mnie tomów nikt nigdy nie przeczytał.
Drugi raz o napisaniu książki pomyślałam, kiedy po studiach trafiłam na staż do lokalnej gazety, a Kolega od składu powiedział, że to co piszę to "całkiem dobre to jest". I uwierzcie mi - w jego ustach był to niewątpliwie komplement, którego nie doczekał w redakcji nikt poniżej naczelnej. Kolega był starej daty niespełnionym dziennikarzem. Uważał, że dziennikarzem są tylko ci, którzy skończyli dziennikarstwo ewentualnie filologię polską, a on nie skończył. Dlatego mimo, że władał piórem, jak muszkieter szpadą, to był 'tylko' panem od składu. I dlatego też tym bardziej jego zdziwienie wywoływał fakt, że takie dziewczę, jak ja, po pedagogice całkiem nieźle umie w to pisanie. I dlatego po trzecie tym bardziej jego komplement był dla mnie tak ważny. I właśnie wtedy po raz kolejny obudził się we mnie pisarz. Skończyło się na pisaniu bloga i kilku opowiadaniach o mrocznym klimacie i fabule wyrwanej z kontekstu. W dodatku czytane po czasie wydawały mi się infantylne, a nawet wręcz żałosne.
Przez kolejne lata jakoś tak samo wyszło, że nie weszło to na wyższy poziom. Początki bez końca. Środki bez pomysłu na całą resztę fabuły. Sceny dokładnie opisane, ale wyrwane z kontekstu. A kto wyda opowiastki z dupy, bez początku, końca i sensu?
Czasem przed zaśnięciem przychodziły mi do głowy świetne pomysły, które już w myślach ubierałam w całe zdania gotowe do zapisania. Powstawały z tego kolejne początki, których nigdy nie udało mi się zapisać, albowiem zasypiałam, a rankiem nie byłam w stanie odtworzyć błyskotliwych fraz. Puf! Uleciały.
Ostatni raz o napisaniu książki pomyślałam na spotkaniu autorskim z moją ulubiona pisarką. Paradoksalnie pomyślałam o tym akurat wtedy, gdyż czytam wszystkie napisane przez nią książki i myślę sobie, że ja bym tak nie umiała. Myślę sobie, że ja to tak bez humoru i polotu piszę, i jeszcze do tego trzeba być konsekwentnym w pisaniu i robić research, żeby z siebie nie zrobić głupka. Ale jednak chciałabym spróbować. Miałam już nawet pomysł na lekki romans z przygodami, młoda dziewczyna, rozczarowania miłosne, świetna kariera i bad boy w tle. A potem w książce innej mojej ulubionej autorki przeczytałam, że każda początkująca pisarka tworzy główną bohaterkę z cech, jakie sama chciałaby posiadać: jest ładna, mądra, zdolna, lubiana, zawsze zachowuje się adekwatnie i przeżywa przygody, o których autorka może tylko pomarzyć. Dlatego kreuje tę postać i jej świat. No i musiałam porzucić swój pomysł.
Od lat marzę o napisaniu książki. Mam w szufladzie kilka rozdziałów bez powieści, drugie tyle początków bez rozwinięcia i końca oraz kilka lekko żenujących opowiadań. Może jakbym to poskładała w całość, to by się chociaż jakaś antologia skomponowała?
11/24/2024
ZAKŁADAM FUNDACJĘ - aktualizacja starego wpisu
Jakiś czas temu napisałam cały cykl wpisów poświęcony przygodom podczas zakładania Fundacji Suma Wszystkiego. Fundacja co prawda już nie istnieje, ale ja ostatnio mam jakieś takie poczucie, że zbyt dużo frustracji we mnie było i takiej niezdrowej zawziętości. A przecież spełniałam swoje marzenie!
Dlatego pod wpływem chwili i Wewnętrznego Krytyka postanowiłam przeredagować tamte teksty i stworzyć ten oto przyjazny, miły i pełen ciepłej cierpliwości tekst. I absolutnie proszę się nie dopatrywać sarkazmu.
Załatwianie formalności bywa procesem pełnym absurdów i dezinformacji. Kojarzycie tę scenkę z animowanej wersji "Dwanaście prac Asterixa", kiedy bohaterowie mają zdobyć zaświadczenie A38? Kojarzycie? Welcome to this world! ;)
Ale zaprawdę powiadam Wam - NIE DAJCIE SIĘ! Przede wszystkim nie dajcie się ponieść emocjom i to tym negatywnym. Radość i wszechobecny entuzjazm są bardziej wskazane, bo uwierzcie mi - a wiem, co mówię - wszystko da się załatwić! No dobra - prawie wszystko, ale miało być optymistycznie to lecimy dalej z tym zakładaniem wymarzonej fundacji.
Na początek musicie zadecydować: czym będzie zajmować się fundacja, kto będzie odbiorcą jej działań, skąd będziecie pozyskiwać fundusze na działania statutowe i czy będziecie prowadzić działalność gospodarczą. Przed kolejnym krokiem proponuję rozeznać się czy w Waszym mieście jest jakiś Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej (tzw. OWES), który często oferuje darmowe wsparcie doradców i specjalistów. Może jest jakieś Centrum Organizacji Pozarządowych - takie instytucje oferują możliwość rejestracji organizacji pod adresem miejskim, nieodpłatny wynajem sal lub jakieś inne wsparcie. Warto też sprawdzić, jakie organizacje są w Waszym mieście. Może będziecie mogli nawiązać z nimi współpracę? Może Was wesprą w jakimś działaniu w przyszłości. Dobrze jest po prostu znać 'lokalny rynek'.
Potem piszecie statut - możecie to komuś zlecić, możecie posłużyć się wzorami z Internetu. Pamiętajcie tylko, że statut musi być zgodny z Ustawą z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.
Pamiętajcie, że fundacja nawet z DG to nie to samo, co firma i musi spełniać pewne wymagania!
Następny krok, to wizyta u Notariusza w celu uzyskania Aktu Założycielskiego. Pamiętajcie, żeby mieć statut ze sobą. W kancelarii poproście o kilka (2-3) odpisów - na pewno się przydadzą. Sporządzenie aktu notarialnego jest płatne, ale zapytajcie w OWESie lub kogoś w innej organizacji - często w miastach są Notariusze, którzy dla fundacji mają preferencyjne ceny.
Aktualizacja z dnia 27.12.2024: ostatnio też spotkałam się z tym, że Sąd oprócz samego Aktu Założycielskiego wymagał "Oświadczenia woli o ustanowieniu fundacji". Dokument stanowi - na moje oko - pigułkę Aktu i jest wydawany przez Notariusza.
No i teraz następuje zgłoszenie do Krajowego Rejestru Sądowego - masz na to 7 dni od daty Aktu Notarialnego. Najłatwiej zrobić to za pomocą PRS, dokumenty możemy podpisać profilem zaufanym, opłacamy wniosek w systemie i czekamy na decyzję sądu. Uwaga! Pamiętaj, żeby oryginały dokumentów zanieść do sądu - masz na to 3 dni od zgłoszenia rejestracji w KRS.
Pamiętaj, że możesz złożyć tzw. pismo w sprawie: wniosek o przyspieszenie rozpoznania sprawy. Wtedy wniosek o wpis zostanie szybciej rozpatrzony.
Po otrzymaniu z sądu orzeczenia fundacja ma nadany numer KRS. Na NIP trzeba poczekać kilka dni (sprawdzisz to TU). A jak już masz NIP, to musisz zgłosić fundację do Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych (CRBR). Masz na to 14 dni od daty orzeczenia.
No a potem, to już tylko działać!
Co mogę jeszcze podpowiedzieć? Jeśli jeszcze nie wiesz, jak podpisać pojedyncze dokumenty profilem zaufanym, to zrobisz to TU. Kopalnią wiedzy dla organizacji pozarządowych jest strona ngo.pl - znajdziesz tu wszystko o zakładaniu fundacji, likwidacji, o funduszach i sama nie wiem, co jeszcze. Możesz dać tu ogłoszenie, że szukasz kogoś / czegoś, coś oferujesz, przejrzeć ogłoszenia. Jest tu też infolinia - bardzo pomocni ludzie tam pracują. Czasem ciężko się dodzwonić, ale z doświadczenia wiem, że nawet oddzwaniają. No i jeszcze w temacie wynajmu lokalu na siedzibę - spróbujcie szukać w spółdzielniach mieszkaniowych lub w Urzędzie Miasta lokali na stawkach preferencyjnych. Może akurat uda Wam się taniej zdobyć jakiś lokal.
Podsumowując - w BARDZO DUŻYM skrócie opisałam Wam ten proces. Wymaga on nieco cierpliwości i papierologii, ale jest do zrobienia. Jeśli trafisz na ten artykuł i będziesz chciała / chciał mnie o coś zapytać - pisz śmiało! Mój e-mail: tyci.kraft@gmail.com Ile wiem, to powiem. Może coś dla Ciebie poszukam, sprawdzę. Sama błądziłam trochę po omacku, więc teraz chętnie dzielę się wiedzą i doświadczeniem. Trzymam kciuki za Was wszystkich <3
Magda.
10/26/2024
Współprace - taki przedmiot w szkole życia rękodzielnika*
9/15/2024
Szafa kapsułkowa i już masz w co się ubrać!
Jakiś czas temu popełniałam cykl newsletterów o szafie kapsułkowej i ogólnie podejściu do swoich stylówek w duchu zasad ‘slow fashion’. I jakoś mnie tak naszła myśl, że to było kilka naprawdę dobrych tekstów i warto je bardziej uwiecznić w czeluściach internetów. Stąd wpis na blogu: bierzcie i czerpcie z niego garściami. Zgłębiajmy tajniki sztuki szafy kapsułkowej i czujmy się w swoich odzieniach dobrze zawsze i wszędzie.
Skąd w ogóle ten pomysł? Otóż przeżyłam to wszystko na własnej skórze – dosłownie! Kupowałam ciuchy z myślą o: okazji, pracy, spotkaniu. Ale wciąż zapominałam pomyśleć o sobie. W czym czuję się dobrze? Czy na oficjalne spotkanie naprawdę musze iść w garsonce i szpilkach?
I tak zaczęłam eksperymentować i z pewną taką nieśmiałością kumplować się z ideą szafy kapsułkowej, odkrywając, że klucz do sukcesu tkwi w minimalizmie. Wierzę, że wartość ubrań nie polega na ich ilości, ale na tym, jak bardzo pasują do mnie i na sposobie, w jaki wpisują się w moją codzienną historię.
Pozwólcie mi zabrać się w modową podróż, gdzie slow fashion staje się nie tylko stylem ubierania, ale również wyborem, który kształtuje spojrzenie na modę. Zaraz tutaj wspólnie odkryjemy, jakie korzyści niesie ze sobą szafa kapsułkowa oraz jak triki slow fashion stają się kluczem do harmonii między modą i świadomością ekologiczną a naszym cudownym samopoczuciem.
Zacznijmy od szczypty teorii.
“Szafa Kapsułkowa: Mniej to Więcej
Szafa kapsułowa (ang. capsule wardrobe) to sposób organizacji swojej garderoby, który polega na posiadaniu ograniczonej liczby elementów łatwych do zestawienia ze sobą.”
6. Zmiany nie muszą być kosztowne! Sprzedaj ubrania, które do Ciebie nie pasują - będziesz mieć kasę na nowe! Poszperaj na Vinted lub w lokalnych ciucholach - będziesz mieć oryginalne ciuchy za mniejszą kasę!
5/31/2024
Kajecik



.png)







