Po wielu miesiącach zastanawiania się, planowania, sięgania po koszulę i odkładania jej na miejsce z myślą: "to się nie uda" postanowiłam spróbować... Nowy projekt w końcu ujrzał światło dzienne, a rok później trafił do oficjalnej sprzedaży! Przedstawiam Wam "Ubrania od nowa - Shirt Happens".
A od poczatku?
Proszę bardzo. W ciucholu trafiłam na wielką koszulę męską: białą w błękitne motyle. Wzór uroczy, ale chyba nikt jej już nie chciał, bo wisiała podczas wyprzedaży za złotówkę. Wzięłam z zamiarem "przerobię". Miała kilka pomysłów, ale mało odwagi. Bałam się, że znowu to będzie niewypał i tylko stracę czas. Dlatego koszulę wiele razy brałam do ręki, przymierzałam na siebie, rozpatrywałam zmiany i odkłądałam. Czasem to wydawało mi się zbyt proste, by mogło wypalić. Innym razem zbyt trudne, żeby mogło się to udać MNIE. I w końcu pewnego dnia pod koniec lata 2024 wzięłąm nożyczki i uznałam: "niech się dzieje!". I już tego samego dnia na popołudniowy spacer rodzinny szłam w nowej koszuli.
Moim zdaniem wyszła świetnie: oversize sprawiał, że czułam się w niej swobodnie mimo tego, że koszula wyszła dość krótka. Falbana, bufki przy rękawach i kokardki (które ja nosiłam na plecach) dodawały jej dziewczęcego uroku. Koszula zbierała pochwały od osób postronnych, więc uznałam, że eksperyment zakończył się sukcesem - mogę je zacząć szyć.
Ale potem nie było czasu i przestrzeni na kolejne sztuki.
Minął prawie rok od uszycia koszuli, kiedy w moje ręce trafiły kolejne męskie koszule, które aż prosiły się o przeróbkę. Drobne kwaituszki, kolorowe łączki i duże rozmiary - wprost idealne na moje przeróbki. I trafiła się też świetna okazja, by je zaprezentować światu tak jeszcze bardziej! Targi Rzemiosła WZORY w Krakowie, na które jechaliśmy z Fundacją.
Przygotowania dość mocno mnie pochłonęły, ale udało mi się uszyć jedną koszulę i postanowiłam pozegnać się ze swoją w motyle. Obie koszule bardzo się spodobały. Kolekcja otrzymała swoją nazwę "Shirt Happens" - trochę żartobliwie, trochę z przekąsem. Jak wszystko w pracowni ;) A koszule do przerobienia po prostu czasem się przytrafiają.
Basic czy Ruffle?
W zasadzie każdą koszulę da się przerobić. Nie z każdej uzyska się jednak efekt, o który mi chodzi. Shirt Happens to koszule luźne, oversize'owe, ale i tak kobiece! Czasem zostają guziczki. Czasem koszula dostaje uroczy okrągły kołnierzyk. Ale bufki przy rękawach to już must have każdej z nich.
Wiedząc jednak, że nie każda kobieta kocha falbany powstały dwa modele: Basic - z prostym dołem i Ruffle z baskinką.
Można je dowolnie stylizować i idealnie sprawdzą się o każdej porze roku. Latem można założyć ja na top lub bikini, a zimą na long sleeve. Pasują do dżinsów, spódnic szortów. Widziałam je na różnych kobietach i u każdej widziałam uśmiech. Sprawdź sama, jak to działa ;)
To jeszcze nie koniec!
Koszule powstają w pojedynczych sztukach. Dropy są rzadko, ale koszule są dopracowane i idealnie odszyte. A koszule to dopiero poczatek. Bo dawno, dawno temu marzyałm o tym, by szyć ubrania, ale fakt był taki, że nie umiałam. Zaczęłam więc szyć torby i uznałam, że przecież akcesoria też są potrzebne. Teraz mam w głowie pewien plan, a co dla mnie ważne - czuję się z nim bardzo dobrze. Dlatego robię miejsce - dosłownie i w przenośni - w sklepie, w głowie, w pracowni, w planach... Trwa wyprzedaż, a ja mam stertę nowych projektów do ogarnięcia. I jak tylko skończę pisać projekt dla Sumy, biorę się za nie i mam nadzieję, że się Wam spodobają!
Ściskam serdecznie,
Magda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam