mieszkając w wynajmowanym mieszkaniu staram się je urządzić tak, żeby było nam jak najmilej. mieliśmy to szczęście, że właściciel zaproponował nam wybór kolorów ścian do sypialni, koloru paneli. są jednak inne drobiazgi, a nawet rzeczy duże, które chętnie bym zmieniła... ale to tylko wynajęte mieszkanie...
po drodze kupowaliśmy różne meble. najczęściej to, co było pod ręką: niedrogie i w miarę w naszym guście. i tak w naszym domu pojawiła się komoda i regał z Biedronki. kolor: dąb sonoma. oczywiście okleina ;) ale podoba mi się ich prosta forma. i kolor też mi się podoba. dlatego tego nie planowałam zmieniać. solą w oku były jednak uchwyty: plastikowe, srebrne. niby proste, ale jednak coś mi nie pasowało. zresztą zobaczcie sami:
myślałam o zmianie, ale nie miałam za bardzo pomysłu NA CO je wymienić. z początku podobały mi się TAKIE rustykalne. ale osiem uchwytów trochę by kosztowało i odkładałam ten zakup... potem znalazłam świetny pomysł ze skórzanymi uchwytami. TEN nie bardzo mi pasował: stare uchwyty mocowane na dwie śruby, a na niewielkich drzwiach regału dwie pętelki wyglądałyby komicznie. ale przecież można uchwyty zamontować inaczej, czego dowód znalazłam na blogu 5. pokój.
WIEM - Ameryki to ja nie odkryłam. pomysł znalazłam BARDZO DAWNO TEMU, ale oczywiście były rzeczy ważne i ważniejsze i nawet nie zabrałam się za szukanie rzemienia. i w końcu nastąpiła akcja mobilizacja. zamówiłam skórzane paski TU. wybrałam kolor naturalny, bo stwierdziłam, że najlepiej będzie się komponował z jasną okleiną. godzinka pracy i z pomocą Małego Człowieka - ktoś śrubki podawać musi ;) - zmieniłam wygląd naszych mebli.
chciałam jakieś fajne śrubki do nich, ale wzięłam już to, co było dostępne w miejscowym markecie budowlanym. w końcu śrubki też można kiedyś zmienić ;), a nie chciałam już przedłużać realizacji tego pomysłu :) i taka mała zmiana, a teraz śmieję się do tych moich mebli, jak głupi do sera! ;)
jeszcze chętnie bym coś zrobiła z tym strasznymi nóżkami, ale to już jest grubsza sprawa. myślałam, żeby je chociaż pomalować, ale NA JAKI KOLOR? poza tym czekałoby mnie sporo zdejmowania, wyjmowania, przekładania... to na razie nie na moje siły ;) póki co zachwycam się uchwytami.
dziękuję za uwagę. pozdrawiam, PA!





czasem jestem straszna gapa i coś nacisnę, coś skasuję. i tak tym razem przypadkowo skasowałam komentarz od Dalwi Szyje, a brzmiał on tak: 'Ciekawy pomysł! Zawsze jakieś urozmaicenie mebli.' dziękuję Dalwi. bardzo mnie cieszy takie urozmaicenie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:) a widzisz wróciłam się tutaj żeby sprawdzić odpowiedź....patrzę i nie ma komentarza:) Dziękuję za odpowiedź i wybaczam też mi się to czasem zdarza! Pozdrawiam.
Usuńa takie marchwiane łapki mam czasem :) miło mi, że zagladasz - dziękuję :)
UsuńOd razu inaczej.Podobają mi się:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Dziękuję, mi też się podobają :)
Usuńi wystarczy jeden mały trik i od razu lepiej :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) też tak uważam i cieszę się, że jest Internet z takimi zdolnymi ludzikami, którzy mnie inspirują :)
UsuńI co, zrobiłaś coś z nóżkami? Moim zdaniem są ok:) A jesli chodzi o zmianę uchwytów, zmieniły niesamowicie wygląd regału! Pieknie!
OdpowiedzUsuńNa razie nóżki zostają. Nie są takie złe i nie rzucają się przesadnie w oczy, więc im odpuszczam ;) dziękuję za miły komentarz :) pozdrawiam :)
UsuńA czy takie coś można zdjąć?
OdpowiedzUsuńAle co? Nóżki, uchwyty? Pewnie, że wszystko można ;) chyba, że nie można ;)
Usuń