10/16/2020

Historia kolorowego plecaka

 

Nie powiem nic nowego, jeśli napiszę, że plecak znany jest od setek lat! Początkowo noszono na plecach wiklinowe kosze lub drewniane skrzynki przywiązane do ramion rzemieniami. Wydaje się to niewygodne, ale te pierwsze plecaki pomagały przenosić cały dobytek, plony, a nawet upolowaną zwierzynę. Ciężar niesiony na plecach był mniej uciążliwy, a przede wszystkim dawał człowiekowi wolne ręce. 

Po koszach i drewnianych stelażach przyszedł czas na skórzane plecaki. Były ciężkie, ale wygodniejsze i bardziej trwałe niż te z wiklinowych gałązek. A potem to już, jak to się mówi: poszło z górki. Czasy i okoliczności sprzyjały pomysłowości w tej dziedzinie. Powstawały plecaki wojskowe i turystyczne. Poszukiwano nowych form, tkanin i możliwości. W ten sposób plecak doskonale wpasował się w nasze codzienne życie. Spełnia wiele oczekiwań: może być zarówno bardzo praktycznym, jak i typowo ozdobnym dodatkiem.

I ja osobiście uważam, że plecak jest najlepszym rozwiązaniem w wielu sytuacjach. Bo chociaż kocham torby i kiedyś miałam ich naprawdę dużą kolekcję, to uważam, że każdy człowiek powinien mieć co najmniej jeden plecak w swojej szafie ;)

Jak to było z plecakiem T-Bags?

No oczywiście, że potrzebowałam czegoś na spacery z Synem. Zresztą tę historię już znacie, a jak nie znacie, to możecie przeczytać TUTAJ. W każdym razie, to dało początek pomysłowi na jeden z produktów marki T-Bags. Dlaczego taka forma? Zwykły worek na sznurkach - nic nadzwyczajnego. A jednak!

Powodów jest wiele. Po pierwsze można go uszyć z dowolnych tkanin. Pierwsze plecaki szyłam z męskich koszul i spodni jeansowych. Zresztą ten naj-pierwszy powstał ze spódnicy, więc... ;) Daje to nieograniczone możliwości. Możesz mieć plecak z obrusa babci, swojej ukochanej koszuli, czy z retro zasłony ze świetnej jakości płótna. 

Kolejnym powodem jest to, że takie plecaki są lekkie. Kiedy zakładamy pusty plecak na ramiona po chwili można zapomnieć, że się go w ogóle ma. 


Ewolucja, czyli co było i co się zmieniło.

Pierwsze plecaki powstawały głównie z tkanin z odzysku. Obecnie łączę materiały z odzysku z nowymi. Staram się używać tkanin naturalnych: len, bawełna, ale zależy mi też na ciekawych wzorach i kolorach. Często inspiruję się naturą, paletą barw w danym sezonie, a czasem szaleje z kolorami. Ale są też jednokolorowe klasyki i plecaki ozdabiane tylko koronką lub żakardową krajką. 

Początkowo plecaki miały wewnątrz kieszeń zapinaną na zamek. Testowałam to rozwiązanie na sobie i muszę przyznać, że nie do końca jest to praktyczne. Nosiłam w tej kieszeni telefon. Zanim zdjęłam plecak z pleców i uporałam się z zamkiem - telefon przestawał dzwonić ;) Dlatego powstała kieszeń, która jest dość głęboka, że spokojnie pomieści telefon, a może nawet portfel. A do kieszeni przyszyta jest smycz z karabińczykiem, do której możesz przypiąć klucze.


Plecaki powstają w trzech rozmiarach: standard, XL i dziecięcy. I we wszystkich znajdziesz to rozwiązanie.


No właśnie: plecak dziecięcy.

Stworzenie fajnego plecaczka dla najmłodszych było jednym z ważniejszych zadań na mojej liście. Przeglądałam setki pomysłów, zanim powstał mój wzór. Nie jest on wielce odkrywczy, ale połączyłam kilka pomysłów w jedno. Uszyłam go już w kilku "wersjach" i wiem, które rozwiązania są najlepsze i wyglądają najlepiej.


Plecak nie jest zbyt duży - wiadomo - jest dostosowany do wzrostu dzieci. Najważniejsze są kolory i wzory, ale równie ważne są praktyczne detale. Plecaczki mają wewnętrzną kieszeń ze smyczą, o czym już wspominałam. Może dziecko nie nosi kluczy, ale możesz wewnątrz przypiąć plakietkę z danymi dziecka, czy opiekuna. Bardzo tego nie lubimy, ale dzieci czasem gubią swoje rzeczy, a nawet siebie, więc dobrze jest taką wizytówkę przygotować. 

Plecak ma też sporą kieszeń z przodu. To w sumie ona nadaje charakter plecaczkowi. Do najnowszych egzemplarzy zaczęłam też zakładać magnetyczne zapięcie tej kieszeni. Zabezpiecza to trochę rzeczy przed wypadaniem, ale przede wszystkim sprawia, że kieszeń po prostu ładniej się układa. Takie spaczenie perfekcjonistki. ;)


Przy przedniej kieszeni znajduje się też mała pętelka. Możecie do niej przypiąć ulubiony breloczek dziecka, co dodatkowo spersonalizuje jego plecaczek. 

I to chyba tyle. Mam nadzieję, że rozwiałam Wasze wątpliwości co do tego, jak wygląda plecak w środku. Czasem bowiem o to pytacie. Fakt: mogłabym robić zdjęcia wnętrza, ale nie zawsze wychodzą mi one tak, jak bym chciała Wam to pokazać. Dlatego własnie powstał ten wpis :)

Na koniec podrzucam Wam jeszcze listę wpisów o plecakach, które wyszły spod moich maszyn:

Trochę się tego uzbierało :) Ale to tylko pokazuje, ile mamy możliwości przy takim prostym wzorze. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania - piszcie śmiało. A póki co zmykam tworzyć kolejne drobiazgi ;) Pozdrawiam serdecznie, PA!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam

Copyright © Tyci Kraft , Blogger