5/12/2020

Fotoksiążka - level master!

W moim życiu fotografia zajmuje bardzo ważne miejsce. Była moją pasją. Próbowałam, by stała się moją pracą. Była moim koszmarem. A teraz stała się częścią mojej pracy i codzienności. Tak zwyczajnie. I choć okoliczności przymusiły mnie do przerzucenia się z lustrzanki na aparat w telefonie, to nie widzę w tym już większego problemu. Z sentymentem patrzę na mojego Pentaxa i sprzedać go nie mam serca. Ale obecnie zdjęcia dużo szybciej i łatwiej robię moim Mi.

Kiedy urodził się Mały Człowiek cykałam sporo i to właśnie Pentaxem. Potem wrzucałam na kompa, ale zawsze wolałam te zdjęcia, które mogę wziąć do ręki... I tak od kilku lat na początku nowego roku przeglądam zdjęcia z poprzedniego i wybieram te do wywołania. Mam kilka albumów, a ostatnio postanowiłam, że będę je wklejać w Junk Journal - będzie to bardzo moje i bardzo osobiste. 

Niestety w tym roku w związku z sytuacją osobistą nie mam dostępu do moich papierów i innych śmieci, do skomponowania Junk Journala. Mogłabym nazbierać - pewnie. Ale pojawiła się okazja do przetestowania fotoksiążki od Saal Digital. No to raczej, że skorzystałam!


Projektowanie

Zaprawdę powiadam Wam, że zaprojektowanie tej książki zajęło mi kilka dni. Najpierw trzeba było wybrać zdjęcia. Sporo zdjęć! Potem zdecydować się na rozmiar książki i ilość stron, a potem poskładać to wszystko do kupy. Dzięki aplikacji Saal można to zrobić dosłownie kilkoma kliknięciami: wybierasz format książki, wybierasz tryb "Automatyczny układ AutoLayot" i szablon, który nadaje Twojej książce określony charakter (boho, dziecięcy, nowoczesny). Na koniec wgrywasz zdjęcia i gotowe! Program sam skomponuje Twoją książkę według wybranego szablonu. Można pokusić się o większą ingerencję w projektowanie. Wtedy wybierasz tryb "Fotoksiążka one minute", wybierasz szablon, wgrywasz zdjęcia i lecisz! Po prawej stronie masz proponowane układy zdjęć i tekstu na stronie dopasowane do wybranego formatu książki i szablonu. Można w tym trybie dokonywać swoich zmian, ale jeśli nie masz czasu czy ochoty na zbyt długie zabawy w tym temacie - możesz spokojnie posłużyć się gotowcami. I na koniec tryb "Pusty projekt", który oczywiście wybrałam ja! Dostajesz totalnie puste strony. W dolnej części programu masz podgląd na ilość i układ stron w książce. Możesz je przestawiać, dodawać i kasować. Cały czas możesz korzystać z gotowców klikając w słowo "układ" w menu po prawej stronie. W górnej części menu masz możliwość dodać pole na zdjęcie i dopasować wielkość tego zdjęcia. Możesz dodawać też pola tekstowe, czy zmienić tło. Po prawej stronie w menu masz również opcję "kliparty". Dzięki nim możesz dodać na każdej stronie coś w rodzaju naklejki. W ten sposób ozdabiasz i jeszcze bardziej personalizujesz swoją książkę.


Dla kogoś, kto tak jak ja ma fisia na punkcie detali program ten jest kopalnią cudowności. Dzięki ogromowi możliwości dodałam zabawne naklejki do zdjęć z małym człowiekiem. Dodałam też wzorzyste tło pod niektóre zdjęcia i napisy z datą. Potem tylko wysyłasz projekt do Saal Digital, a oni już zajmą się resztą.

To jaka jest ta moja książka?

Szczerze? Jestem absolutnie zachwycona! Po teście fotozeszytu wiedziała, że mogę się spodziewać bardzo dobrej jakości. Ale to co dostałam przerosło moje oczekiwania. I uwierzcie mi, nie jest to przesadna pochwała! Do testu dostałam fotoksiążkę z linii Professional line. Wybrałam format 21x21 cm. Jak już zdążyliście zauważyć zdecydowałam się na naturalne płótno na okładkę, ale może być też eko skóra. Wybrałam też matowe wykończenie papieru. I wszystko to okazało się IDEALNE! 


Książka jest absolutnie piękna! Grube strony, cudowna jakość zdjęć. Dzięki pracy, którą włożyłam w jej zaprojektowanie mam poczucie, że jest ABSOLUTNIE NASZA! Dlatego chyba warto poświęcić temu jednak trochę czasu. Detale, takie jak naklejki sprawiają, że zdjęcia nabrały dodatkowego klimatu lata, zabawy, czy jesiennych spacerów. I ta jakoś wykonania! Doskonale sklejona okładka. Wszystkie strony są idealnie sklejone, sprasowane, czy jak oni tam to robią.


Naprawdę: przyjemnością jest oglądanie tej książki! Fotoksiążka Saal Digital okazała się dla mnie super alternatywą do Junk Journala. Czy wygrywa? Nie powiem tak, nie powiem nie ;) Powiem za to, że jeśli zastanawiasz się, jak ogarnąć zdjęcia z wesela, albo z podróży swojego życia, to ta fotoksiążka, to na serio strzał w dziesiątkę. 

No to szybko podsumujmy jeszcze: fotoksiążka Professional line to najwyższa jakość - nie ma się do czego przyczepić. Program do projektowania jest intuicyjny i może wręcz zaprojektować Twoją fotoksiążkę za Ciebie. Realizacja zamówienie jest błyskawiczna. Ja nie miałam większych problemów, ale wiem, że dział obsługi klienta jest niezmiernie miły i bardzo szybko reaguje na wszelkie pytania. Szczerze polecam Saal Digital. Serio, serio!

A jak ktoś by chciał zerknąć, jak wyglądał mój Fotozeszyt, który wykorzystałam na katalog mojej marki, to zapraszam TU. A o innych sposobach na przechowywanie wywołanych zdjęć możecie poczytać TU

No to teraz już macham do Was łapką. Do następnego razu. PA!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam

Copyright © Tyci Kraft , Blogger