1/01/2021

Wymianka listów

Czasem lubię zrobić coś innego, nowego, ale związanego z działaniami kreatywnymi, twórczymi. To dla mnie takie wietrzenie trochę głowy i trening wyobraźni. W ostatnim roku nie udało mi się nauczyć robić na drutach, ani malować akwarelami, ale za to wzięłam udział w wymianie listów - i to dwa razy! 

Tak, listów tradycyjnych pisanych odręcznie na kartce, wysyłanych w kopercie ze znaczkiem. Trochę ironizuję, ale w dzisiejszych czasach już chyba tylko pisma urzędowe przychodzą pocztą. Kartki świąteczne wysyłamy e-mailem, a życzenia urodzinowe sms-em. Jest inaczej? Łapka w górę, kto jeszcze pisze tradycyjne listy lub choć kartki okolicznościowe wysyła? 

Ja kiedyś pisałam i to całkiem sporo. Do Siostry i do Psiapsiółki. Wysyłałam też całą masę kartek świątecznych. Teraz mi trochę przeszło, ale nadal jest kilka osób w moim kajecie z adresami, które dwa razy w roku dostają kartkę przygotowaną przez mnie.

Jak działa wymiana listów?

No dobra - do brzegu Magdaleno. Jak już wspomniałam wzięłam udział w dwóch wymianach. Na pierwszą trafiłam całkiem przypadkiem i nie wiedziałam jeszcze, jak to działa. Z drugą było już łatwiej - wiadomo. Zasady obu wymian były proste: "napisz coś o sobie, podaj adres i wyślij list na czas". A dokładniej: zgłaszając się pisałam kilka słów o sobie i podawałam swój adres Organizatorce. Potem przydzielona mi została osoba, której ja miałam wysłać list. W obu wymianach był temat przewodni listu: "Tuptający list" jesienny i "List polarny" zimowo - świąteczny. No i oczywiście trzeba było wysłać list w określonym terminie. 

Poza tym hulaj dusza - piekła nie ma. Można się było wyżyć artystycznie zarówno na kopercie, jak i tworząc sam list. A do tego mile widziane dodatki: karteczki, naklejki - ogólnie przydasie do tworzenia listów. A może też coś związanego z hobby adresata? 


Jaki był mój list jesienny?

Jak już wspomniałam - na akcję z pierwszą wymianą trafiłam przypadkiem. Nie bardzo wiedziałam, co napisać, co dodać? Oglądałam listy innych dziewczyn i myślałam sobie: "jakie one fajne, jakie kolorowe, jakie cudne!" I przeglądałam swoje zasoby czegokolwiek w jesiennym klimacie. W końcu postanowiłam, że coś uszyję, a co do reszty, to będę improwizować z tego, co mam pod ręką. List miał formę teczki, gdzie było miejsce na tekst napisany na T-Bagsowych pocztówkach oraz miejsce na drobiazgi dla Adresatki. Kopertę zrobiłam z papieru do pakowania prezentów i ozdobiłam skrawkami papieru i wycinkami z gazet.




List polarny - poszło łatwiej

Z "Listem polarnym" poszło łatwiej. Po pierwsze dlatego, że kupiłam sobie świąteczne papiery i miałam z czego tworzyć. Po drugie dlatego, że już wiedziałam, jak to działa. Ale znowu działałam trochę po swojemu. Stworzyłam coś na kształt kartki pocztowej z kieszonkami: jedna na przydasie, druga na list. 



Kopertę ozdobiłam dość skromnie - muszę jeszcze potrenować moją wyobraźnię i polot ;) Ale generalnie jestem z siebie dumna. Na co dzień nie tworzę takich rzeczy, więc jak na osobę bez wprawy uważam, że i tak wyszło mi to super. 


Czy będą kolejne listy?

Nie wiem, czy można powiedzieć, że już się wkręciłam w pisanie listów. Na pewno jest to miłe uczucie trzymać w dłoniach kopertę, otwierać ją i czytać list. I jeszcze coś się dostaje w prezencie! Drobiazgi, ale to taka niespodzianka. Takie fajne emocje!

Zapomniałam jeszcze wspomnieć, że wymiana to najczęściej taki "list jednorazowy", bez zobowiązań: nie musisz na niego odpisywać. Ja o tym nie wiedziałam. Myślałam, że te wymiany są po to, by nawiązywać znajomości i zdobywać nowych "pen pals". Dlatego odpisałam na pierwszy list. I teraz piszę sobie z jedną z Dziewczyn :) 

To co? Ktoś ma chęć spróbować? Akcje, w których ja biorę udział są organizowane na Instagramie. Przypuszczam jednak, że są i grupy na Facebooku, czy blogi, które zajmują się przywracaniem zwyczaju pisania listów tradycyjnych. Może to być wesoła zabawa, ciekawa odskocznia od codziennych spraw, a może nawet początek jakiejś fajnej znajomości. Pamiętajcie tylko, że jeżeli z kimś piszecie przez jakiś czas, ale z jakichkolwiek powodów chcecie to zakończyć, bo nie wiem: nie macie czasu, kasy na znaczki, to DAJCIE O TYM ZNAĆ tej drugiej osobie. Nie zostawiajcie jej bez listu i wiedzy, co się stało.

Na dziś to już wszystko. Dumna jestem z siebie, że udało mi się w końcu napisać coś tutaj. Obiecałam sobie, że w tym roku postaram się chociaż jeden wpis miesięcznie dla Was przygotować. Obiecałam sobie przyłożyć się do zdjęć. Będę się starać! Trzymajcie za mnie kciuki. 

A tymczasem ściskam Was mocno! PA

2 komentarze:

  1. Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem o tej zabawie, bo nigdy na taką nie trafiłam. Bardzo mi się podoba. Twoje listy są świetne, chciałabym taki otrzymać. Może trafię na podobną w blogowym świecie, bo inst. ani fb nie posiadam.
    Szczęśliwego Nowego Roku!
    uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć. Cieszę się, że spodobał Ci się wpis i zainteresowała Cię taka inicjatywa. Próbowałam znaleźć dla Ciebie kogoś z blogosfery, bo ja kilka lat temu miałam przez chwilę zajawkę na pisanie listów i zaczynałam od czytania tego bloga http://www.penpalspoland.pl/tag/blog/ Ale widzę, że to, co znajduję jest już sprzed kilku lat... Może sama spróbuj zorganizować taką wymianę? ;) Tworzysz fajne rzeczy, które spokojnie można też wykorzystać przy korespondencji ;) Może wśród Twoich obserwatorów znajdą się chętni...? Pozdrawiam i wszystkiego dobrego <3

      Usuń

witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam

Copyright © Tyci Kraft , Blogger