Tak, listów tradycyjnych pisanych odręcznie na kartce, wysyłanych w kopercie ze znaczkiem. Trochę ironizuję, ale w dzisiejszych czasach już chyba tylko pisma urzędowe przychodzą pocztą. Kartki świąteczne wysyłamy e-mailem, a życzenia urodzinowe sms-em. Jest inaczej? Łapka w górę, kto jeszcze pisze tradycyjne listy lub choć kartki okolicznościowe wysyła?
Ja kiedyś pisałam i to całkiem sporo. Do Siostry i do Psiapsiółki. Wysyłałam też całą masę kartek świątecznych. Teraz mi trochę przeszło, ale nadal jest kilka osób w moim kajecie z adresami, które dwa razy w roku dostają kartkę przygotowaną przez mnie.
Jak działa wymiana listów?
No dobra - do brzegu Magdaleno. Jak już wspomniałam wzięłam udział w dwóch wymianach. Na pierwszą trafiłam całkiem przypadkiem i nie wiedziałam jeszcze, jak to działa. Z drugą było już łatwiej - wiadomo. Zasady obu wymian były proste: "napisz coś o sobie, podaj adres i wyślij list na czas". A dokładniej: zgłaszając się pisałam kilka słów o sobie i podawałam swój adres Organizatorce. Potem przydzielona mi została osoba, której ja miałam wysłać list. W obu wymianach był temat przewodni listu: "Tuptający list" jesienny i "List polarny" zimowo - świąteczny. No i oczywiście trzeba było wysłać list w określonym terminie.
Poza tym hulaj dusza - piekła nie ma. Można się było wyżyć artystycznie zarówno na kopercie, jak i tworząc sam list. A do tego mile widziane dodatki: karteczki, naklejki - ogólnie przydasie do tworzenia listów. A może też coś związanego z hobby adresata?
Jaki był mój list jesienny?
Jak już wspomniałam - na akcję z pierwszą wymianą trafiłam przypadkiem. Nie bardzo wiedziałam, co napisać, co dodać? Oglądałam listy innych dziewczyn i myślałam sobie: "jakie one fajne, jakie kolorowe, jakie cudne!" I przeglądałam swoje zasoby czegokolwiek w jesiennym klimacie. W końcu postanowiłam, że coś uszyję, a co do reszty, to będę improwizować z tego, co mam pod ręką. List miał formę teczki, gdzie było miejsce na tekst napisany na T-Bagsowych pocztówkach oraz miejsce na drobiazgi dla Adresatki. Kopertę zrobiłam z papieru do pakowania prezentów i ozdobiłam skrawkami papieru i wycinkami z gazet.
List polarny - poszło łatwiej
Kopertę ozdobiłam dość skromnie - muszę jeszcze potrenować moją wyobraźnię i polot ;) Ale generalnie jestem z siebie dumna. Na co dzień nie tworzę takich rzeczy, więc jak na osobę bez wprawy uważam, że i tak wyszło mi to super.
Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem o tej zabawie, bo nigdy na taką nie trafiłam. Bardzo mi się podoba. Twoje listy są świetne, chciałabym taki otrzymać. Może trafię na podobną w blogowym świecie, bo inst. ani fb nie posiadam.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
uściski
Cześć. Cieszę się, że spodobał Ci się wpis i zainteresowała Cię taka inicjatywa. Próbowałam znaleźć dla Ciebie kogoś z blogosfery, bo ja kilka lat temu miałam przez chwilę zajawkę na pisanie listów i zaczynałam od czytania tego bloga http://www.penpalspoland.pl/tag/blog/ Ale widzę, że to, co znajduję jest już sprzed kilku lat... Może sama spróbuj zorganizować taką wymianę? ;) Tworzysz fajne rzeczy, które spokojnie można też wykorzystać przy korespondencji ;) Może wśród Twoich obserwatorów znajdą się chętni...? Pozdrawiam i wszystkiego dobrego <3
Usuń