2/11/2019

Jak pisać wniosek o dotację?

Dzisiaj dalsza część historii o tym, jak to Żyrafa wylazła z szafy i wlazła do torebki ;) Weź złóż wniosek, czyli kolejny etap na drodze do dotacji i jak się za niego zabrać.

Ostatnio pisałam o kiełkujących pomysłach wywodzących się trochę z potrzeby chwili, trochę z przeszłości. I owszem: prawdą jest, że rękodzieło wpadło z impetem do mojego życia jakieś 6-7 lat temu, ale prawdą jest też to, że ja zawsze coś tworzyłam. A torebki w pewnym okresie stały się moim bzikiem. Kupowałam różne, ale najczęściej - z braku kasy - szyłam, dziergałam sama. Miałam chyba ze dwadzieścia torebek! Mało? Może, ale wydaje mi się, że to i tak niezła kolekcja. Czasem szyłam podobne, do tych, które mi się spodobały, a czasem tworzyłam coś zupełnie swojego... Kiedyś nawet miałam taką wizję, że będę miała pracownię torebek niezwykłych i będę je sprzedawać, i tworzyć, i szyć, i projektować! No i proszę! Ale zanim powstała marka T-Bags, to jeszcze chwilę ;)

Drugi początek

Rok 2018 miał być TYM rokiem. Wóz albo przewóz! Firma, albo wracam na etat. Bardzo poważnie do tego podeszłam. Zaczęłam się szkolić z tworzenia własnej firmy i marki. Nie powiem Wam, co dokładnie czytałam, słuchałam, oglądałam, ale było tego sporo, a nawet bardzo dużo! Wtedy też trafiłam na 'mały biznesplan'. Autorka polecała go napisać dla siebie. Chociażby po to, żeby usystematyzować swoje pomysły, myśli i kierunek, w którym chcemy podążać. No i zaczęłam pisać. Wymyśliłam nazwę i spisałam swoje pomysły. A wzięły się one znowu z potrzeby chwili. Zaistniała bowiem potrzeba posiadania małej torebki. Szłam z koleżanką do baru. Potrzebne klucze, telefon, kasa... NO I MAŁA TOREBKA!! Po tym wyjściu zaczęłam szukać, ale nic mi nie pasowało. Za formalne, sztywne, sztuczne. Tak bym opisała to, co wpadło mi w ręce i w oko. No to uszyłam dokładnie taką, jaką chciałam! Rzutem na taśmę założyłam fanpage T-Bags i zaczęłam projektować i szyć: na początek małe kosmetyczki i plecaki, trochę akcesoriów dla dzieci...

I wtedy też dowiedziałam się, że jest kolejny nabór wniosków do programu "Lepsza przyszłość z własną firmą". Kilka słów o projekcie. Jest to projekt finansowany z Funduszy Europejskich (Europejski Fundusz Społeczny). Nie wnikam w strukturę koordynatorów i jak to dokładnie działa od ich strony. Są jednak jednostki, które zajmują się promowaniem takich działań i lokalnie koordynują poszczególne etapy rekrutacji, szkolenia i ogarniają formalności. W moim miasteczku była to Izba Gospodarcza, ale podobno nie tylko oni się zajmują takimi projektami u nas. Tak więc musicie poszukać organizacji, które zajmują się projektami unijnymi w Waszym mieście. Im większe miasto tym pewnie więcej jest takich jednostek. Dodam - tak zupełnie przy okazji, bo chyba wszyscy to wiedzą - że można też starać się o dofinansowanie na działalność gospodarczą z Urzędu Pracy, ale tu nie mam pojęcia, jak wygląda etap naboru i oceny biznesplanów. 

Jak ważny jest dobrze napisany wniosek?

Wracając do mojego wniosku. Pobrałam formularz z Internetu, wypełniłam i poszłam na konsultację. Po rozmowie z doradcą okazało się, że to nie takie hop-siup, jak to było rok wcześniej, czyli w 2017. Wtedy niewiele osób wiedziało o projekcie, więc praktycznie każdy wniosek przechodził. W 2018 zainteresowanych było sporo. Pani doradziła mi zatem, żebym jeszcze raz przemyślała swój wniosek i popracowała nad nim. Z perspektywy czasu wiem, że WARTO już na tym etapie się przyłożyć z dwóch powodów: 1. im większe miasto, tym większa konkurencja. Dobrze przygotowany wniosek daje większe szanse na zatwierdzenie. Świadczy bowiem o tym, że poważnie podchodzicie do planu założenia firmy - w domyśle, że dobrze spożytkujecie dotację. 2. Dobrze przygotowany wniosek będzie dobrym początkiem, bazą do napisania biznesplanu. 

Mnie wtedy wydawało się, że to ma być naprawdę krótko i treściwie, bez rozpisywania się, zbędnych informacji i niepotrzebnych terminów, na których oceniający i tak się pewnie nie znają. Pomyłeczka! Wniosek, to taki mały biznesplan i jednocześnie swojego rodzaju Wasza wizytówka. 

Co zawiera wniosek? Pewnie będzie to zależało od tego, jakie są wymagania projektowe, ale w zasadzie to musicie przedstawić: krótki opis planowanej działalności; posiadane zasoby, doświadczenie i wykształcenie; planowane koszty; charakterystykę klientów i konkurencji; stopień przygotowania do realizacji. 

Na co zwrócić uwagę? Moją słabą stroną był brak wykształcenia i udokumentowanego doświadczenia w szyciu. Ale doświadczenie zawodowe z poprzednich stanowisk wykorzystałam jako atut. Czego nie wykorzystałam? We wniosku nie podkreśliłam wystarczająco, że jest to moja pasja. I może uznacie, że to słaby argument w porównaniu ze szkołą krawiecką, szkoleniami i latami doświadczenia, ale wiele szyjących osób przyzna, że wszystko zależy od naszego CHCĘ! Jak chcę, to mogę: się nauczę i uszyję wszystko! ;)

Warto też na tym etapie rozpisać sobie dość dokładnie, na co chcemy wydać pieniądze. Nie musicie pisać wszystkiego co do guzika, skrawka papieru itp., ale warto wymienić większość planowanych wydatków. Dopytajcie też doradców jaką kwotę macie rozdysponować. Czasem dotacja to nie wszystko, bo wymagany jest wkład własny. I to też jest ważne. 

Klienci i konkurencja to kolejne elementy we wniosku, które warto ogarnąć w miarę szczegółowo. Po co na tym etapie tracić na to czas? Ano po to, że ważne jest, żeby pokazać, że wiecie - przynajmniej mniej więcej - do kogo kierujecie swoją ofertę, że znacie już rynek w swojej branży i jesteście gotowi wskoczyć do tego stawu pełnego starych wyjadaczy ;) Weźcie pod uwagę zarówno rynek lokalny (miasto, powiat), jak i Internet - choć to ogromny rynek, warto wymienić we wniosku 2-3 konkretne firmy.

Co mogę Wam doradzić, a czego sama wtedy nie zrobiłam? Wniosek ma być zwięzły i konkretny. Ale nie bójcie się też napisać trochę więcej. W planowanych zakupach piszcie o sprzęcie: nazwę, model, zastosowanie. W punkcie o konkurencji nie bójcie się pisać konkretnych NAZW FIRM z branży - oceniający może sprawdzić, albo nie, ale widzi, że Wy wiecie! W części o zasobach czy doświadczeniu piszcie wszystko, z czego może wynikać wasz pomysł na biznes, wasze umiejętności prowadzenia firmy. Piszcie tutaj dużo zwłaszcza, kiedy tak, jak ja nie macie doświadczenia. Opiszcie dobrze swojego klienta. Może jeszcze nie jesteście pewni, do kogo ma trafić oferta, ale postarajcie się poszukać jakieś wpisy, artykuły, statystyki na temat klientów w swojej branży. Zobaczycie sami ile informacji na ten temat znajdziecie w Internecie. Konkrety uzupełnijcie o swój krótki komentarz.

I takie prozaiczne rady: sprawdźcie pisownię przed oddaniem wniosku i wszystkie swoje dane. Nie przegapcie terminu składania wniosku. No i napiszcie to, co naprawdę chcecie robić, bo przecież chcemy wystartować z firmą, która ma trwać, żyć i przynosić nam dochody (!) i radość ;)  To co? Weź, złóż wniosek! ;)

PS: Jeśli macie jeszcze jakieś pytania - piszcie śmiało! Staram się opisać wszystko, ale też nie chcę przynudzać i przedłużać... No to tak... ;)
















4 komentarze:

  1. super! bardzo fajnie to wszystko opisałaś, aż sama zaczęłam się zastanawiać, czyby takiej swojej własnej firmy nie otworzyć :D ale póki co-dobrze mi na swoim etacie, może dotrwam do emerytury...

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze, że ktoś rozumie to, co napisałam ;) Czasem boję się, czy jasno piszę i czekam tylko na pytania: "o co ci właściwie chodzi??' ;) A co do firmy... Gdybym nie dostała dotacji - poszłabym do pracy, a szycie traktowała jako hobby z możliwością zarobku (dg nierejestrowana). Teraz wkładam każdą chwilę, całą energię, żeby to zaczęło działać... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przydatny artykuł, pokazuje tylko, że jak się chce, można wszystko załatwić. Czasem droga do pozyskania środków unijnych jest długa, ale warto działać w tym temacie! Na pewno nie należy się zniechęcać, pozyskanie funduszy wymaga zorientowania się w formalnościach, ale to kwestia zarządzania projektem, terminów, itp. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wizytę i komentarz :) Owszem - jeśli się człowiek uprze, to może wiele... wszystko osiągnąć! ;) Uważam jednak, że te formalności są w wielu przypadkach mocno przesadzone i sprawiają, że ludzie się zniechęcają. Jak to czasem mówię: biurokracja zabija ducha kreatywności ;)

      Usuń

witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam

Copyright © Tyci Kraft , Blogger