Dziś będzie o plecaku z długaśną historią. Wszystko zaczęło się jakiś rok temu (mam pewne obawy, że nawet wcześniej :/), kiedy mojej Przyjaciółce z dzieciństwa uchyliłam rąbka tajemnicy, że w mojej głowie kiełkuje myśl o założeniu własnej marki opartej na szyciu. Wtedy od słowa do słowa Przyjaciółka poprosiła mnie o pojemną torebkę - nerkę: miała pomieścić klucze, portfel, telefon i mieć osobną przegrodę na drobiazgi dla psa. Jak łatwo wywnioskować - Przyjaciółka jest miłośniczką psów. Niestety dostępne wykroje nie spełniały moich oczekiwań, poza tym, jak wiecie lubię sama przygotować wykrój. A z tym było mi wyjątkowo nie po drodze. Tak więc wstyd, ale nie uszyłam nerki dla Przyjaciółki.
Na szczęście w tym roku na ratunek przyszedł mi plecak - worek. Ten uszyty dla mojej Siostry. Bo Przyjaciółka go zobaczyła i z pełnym przekonaniem stwierdziła, że w sumie to jest wygodniejszy niż torebka - nerka i ona już nie chce takiej torebki, tylko chce plecak i to z tym fajnym czymś w środku, czyli z mini kosmetyczką przypinaną na karabińczyk.
I tak powstał kolejny plecak - worek. Oczywiście musiał być wyjątkowy, mieć niespotykany detal. I drobiazg dla 'psiary' ;)
Ponieważ Przyjaciółka wspomniała o trzech kolorach: żółty, niebieski, turkusowy, postanowiłam je jakoś wpleść w mój projekt. I tak plecak dostał żółty sznurek i kolorową aplikację z elementami żółtego, turkusowego i kontrastującej z nimi czerwieni. Wszystko haftowane ręcznie, a dodatkowo sześciokąt w czerwone paseczki musiałam ze względu na koraliki naszyć ręcznie na plecak. I wtedy przypomniałam sobie, dlaczego nie lubię szycia ręcznego. Haft to co innego! Szycie ręczne jest po prostu nudne ;)
A na koniec mini kosmetyczka, którą w sumie uszyłam wcześniej niż plecak. Kosmetyczka to TEN akcent dla Miłośniczki psów. Jest z super bawełny w małe sznaucerki. 'Plecki' są z tych samych paseczków, z których jeden z sześciokątów aplikacji. Obie tkaniny dostałam od Siostry :)
Kosmetyczka dostała też chwost. I tu niespodzianka! W sumie dopiero teraz zobaczyłam kopiując link, że jest taki sam, jak ten przy mini kosmetyczce dla Siostry :)
Plecak już jest w rękach nowej Właścicielki i mam nadzieję, że jej zachwyt wyrażony w sms-ie (plecak wysłałam pocztą) jest szczery i prawdziwy. W przeciwnym razie jutro podczas spotkania będę musiała ją upić i wmówić jej, że plecak jest piękny i że go uwielbia pasjami ;) W końcu się starałam i nawet SZYŁAM RĘCZNIE! ;)
No i w ten sposób dotarliśmy do końca tej historii. Torba - nerka po dłuższym czasie ewoluowała w plecak-worek, prośba Przyjaciółki doczekała się spełnienia i wszyscy są (mam nadzieję) zadowoleni :) Ja przynajmniej jestem zadowolona... i to bardzo ;)
Jak się okazuje - czasem człowiek nie wie, czego naprawdę potrzebuje :P Plecako-worek wyszedł świetnie :) Podziwiam Twoje hafty - bardzo pomysłowe ;)
OdpowiedzUsuńKiedy jest kilka opcji można dobrać coś, co nam pasuje najbardziej ;) Dziękuję bardzo <3 Pozdrawiam :)
UsuńPiękny plecak podziwiam!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
UsuńPiękny plecaczek:) Fajne aplikacje z hafcikiem:) Mini kosmetyczna zachwycająca:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Tym razem udało mi się nie skasować komentarza ;) Pozdrawiam
UsuńPiękny zestaw;) Super aplikacja, a w dodatku wszystko świetnie zestawione kolorystycznie;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Często zmieniam zdanie dwa-trzy razy zanim powstanie ostateczny zestaw ;)
Usuń