8/20/2018

Pêle-mêle z foto ramy

Dziś odpowiemy sobie na drugie zarąbiście ważne pytanie (odpowiedź na pierwsze była TU). A brzmi ono: ile czasu zajmuje zrobienie pele-mele, które odkładane było od jakiegoś roku? ;) Odpowiedź brzmi: jeden dzień, pod warunkiem, że skutecznie przeszkadza Wam w tym ciekawski Czterolatek ;)

No to było tak tytułem wstępu, ale zapewne już możecie poczuć klimat tego wpisu ;) Tak, zabierałam się za to pele-mele jakiś rok! Bo w sumie uczucia miałam mieszane. Po otrzymaniu ramy bez przedniej pleksi początkowo myślałam, żeby wykorzystać ją jako bazę pod tło do zdjęć. Niestety - choć duża - okazała się za mała. I wtedy pomyślałam, że wyjdzie z niej fajne pele-mele. Rok później zaczęłam od guzików. Uzbierałam jakieś paskudy. Niekoniecznie grzybki. Były też takie zwykłe z dziurkami. I okleiłam je na początek ścinkami ze swetra. 


Zrobiłam to po to, aby materiał właściwy nie ślizgał się przy powlekaniu guzików ;) Potem wycięłam z kolorowych materiałów kółka większe niż guzik. I teraz UWAGA! Można się bawić igłą i nitką, a można też ekstremalnie: klejem na gorąco. Po piętnastu guzikach miałam kilka poparzeń drugiego stopnia, ale spoko. Cel uświęca środki, co nie?

Potem przygotowałam tablicę. I tu niespodzianka: okazało się, że zrobiłam o trzy guziki za dużo! ;) W każdym razie plecki wyjęłam z ramy, odmierzyłam porządnie - Z LINIJKĄ ;), jak chcę podzielić powierzchnię i czubkiem nożyczek zrobiłam dziurki. Potem klejem uniwersalnym przykleiłam zwykłą ocieplinę. 


Teraz materiał i tasiemki. Wybrałam szarą tkaninę bawełnianą, która wygląda trochę jak len o grubym, nieregularnym splocie. Pierwszy plan był taki, że idę w minimalizm: szara tkanina, szare tasiemki i tylko akcent z kolorowych guzików. Ale szara taśma wyglądała strasznie! Dlatego zdecydowałam się na połączenie żółtego z turkusem. Wszystko podklejałam klejem na gorąco. Efekt: kilka kolejnych poparzeń pierwszego stopnia i prawie gotowe pele-mele.


Zostało zamontowanie guzików. Znalazłam kolejne szkaradki i użyłam ich od spodu. Czyli od wierzchu mamy piękny guziczek, nitką przez zrobione wcześniej dziurki i od spodu przywiązałam szkaradek ;) A tak wygląda gotowe pele-mele:


Tu zaaranżowałam na potrzeby zdjęcia, ale tablica ma służyć też bardziej praktycznym celom. Będę na niej wieszać pomysły, zlecenia, listy zakupów i takie tam inne bardzo przydatne rzeczy ;) A tu jeszcze kilka detali:


No i jak Wam się podoba? Ja jestem z siebie dumna, że w końcu zrobiłam to pele-mele i że wyszło tak fajnie, mimo kilu poparzeń ;)

A że jest to drobiazg poczyniony w tak zwanym międzyczasie, to zgłaszam go na wyzwanie "Co robimy w wakacje, gdy nie leniuchujemy?" na Art-Piaskownica:

http://art-piaskownica.blogspot.com/2018/08/temat-co-robimy-w-wakacje-gdy-nie.html

I na koniec jeszcze dwie odsłony kuchennego pele - mele: PIERWSZA i DRUGA ;) A już wkrótce kolejne pasjonujące wpisy i przygody Żyrafy ;) A póki co dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam, PA!





18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Troszkę nie rozumiem, ale oczywiście również ślę pozdrowienia :)

      Usuń
  2. Przez większość wpisu zastanawiałam się, co to jest to "pele-mele" :P Bardzo fajny pomysł :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że cw ostatnim akapicie autorka odkrywa, jak wygląda główny bohater ;) Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Super, kolorowe tasiemki na szarości miodzio:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) zmiana koncepcji wyszła mi na dobre :) pozdrawiam

      Usuń
  4. Zaintrygowało mnie to ,,pele-mele,, więc w google wklepałam ... o jakimś zeszycie mi wyskoczyło.
    Dobra, nieważne ... podoba mi się pomysł i wszystkie Twoje tablice, materiały potrzebne mam, może też sobie zrobię takie pele-mele i zastąpię nim tablicę korkową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jak mi miło czytać, że kogoś zainspirowałam :) Możesz swoją korkową tablicę okleić i zrobić z niej pele-mele :) powodzenia i jak coś, to wklej link - chętnie zobaczę, jak Ci wyszło :) pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Super pomysł! Świetny kursik! Bardzo mi się podoba :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) rzadko robię jakieś instrukcje - mam nadzieję, że mimo wszystko jest w miarę czytelna ;) Pozdrawiam

      Usuń
  6. Ciekawy pomysł, fajna taka dekoracja. Dziękuję za udział w zabawie Art - Piaskownicy :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Był czas, kiedy takie tablice były dość popularne. Teraz większość woli minimalistyczne kratki metalowe ;) A ja mam moje pele mele ;) pozdrawiam

      Usuń
  7. Fajna dekoracja:) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art Piaskownicy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale kapitalny pomysł - bardzo mi się podoba :-) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy, pozdrawiam i życzę powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba :) Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Tak trzymać:) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.

    OdpowiedzUsuń

witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam

Copyright © Tyci Kraft , Blogger