Pewnego poranka wzięła się Żyrafa za szycie torby. Takiej wymyślonej, wymarzonej. Połączenie niebieskiego płótna z koszuli z prostą, surową bawełną. Taka miała być na lato, na plaże, chociaż zima raczej idzie ;) Wszystko wymyślone i dopracowane w sensie planu oczywiście.
Wzięła więc koszulę, pocięła, wycięła. Przeszyła listwę z guzikami, żeby nie było dziurek, żeby się nie rozpinała. Nawet szew ozdobny pyknęła ;)
A potem okazało się, że połączenie jest beznadziejne do kroju torby, który wybrała. W dodatku wybrane materiały za bardzo różniły się grubością i torba się nie udała. I wtedy wkraczam JA ;) Trza ratować Żyrafę przecież ;) Spojrzałam na wycięte kawałki i pomyślałam od razu o poszewce. Problem był tylko taki, że listwa z guzikami zszyta, a rozprucie jej było ryzykowne. Koszula była lekko sprana i len (bawełna ? - nie sprawdziłam metki) nie był już taki mocny, taki zbity. Bałam się, że zostaną ślady, albo w najgorszym wypadku, że porobię dziury. Zrobiłam więc poduszkę na zakładkę, a brzeg obszyłam szwem ozdobnym. I podobnie, jak podusię ze sweterka i tę podusię pokochałam od pierwszego wejrzenia ;)
Kiedy skończyłam TĘ pomyślałam, że jest taka w sam raz, by śnić na niej o niebieskich migdałach ;) I że potrzebuję jeszcze dwie, z czymś niebieskim tak, żeby było do kompletu ;) Wyciągnęłam więc kolejną kupioną w ciucholu koszulę. Okazało się jednak, że jest ona modelowana na plecach. Musiałabym rozpruć zaszewki... Ale połączyłam ją po prostu z trzecim kawałkiem nieudanej torby i powstała taka poszewka:
No a po kraciastej brakło mi koszul ;) Zaczęłam kminić, który materiał użyć, żeby było fajnie. Miały być kolorowe kwiaty, ale w końcu wybrałam taki wzorek z żółtym. I powstała zwykła poszewka na zakładkę. A cały zestaw prezentuje się tak:
I tak staliśmy się posiadaczami trzech nowych poszewek. Jak się nie mogłam zabrać do poduch, tak teraz szaleję ;)
I to tyle na dziś. Zaczęłam przygotowania do Kiermaszu Świątecznego, więc w kolejnych wpisach będę Was już zarzucać gwiazdkami i innymi taki tam ;) Zapraszam Was jeszcze na moje wyzwanie w Szufladzie >>KLIK<<
Miłego weekendu i dziękuję Wam za odwiedziny i cudowne komentarze, które zostawiacie dla mnie... :) Pozdrawiam, PA!
Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńCieszę się. Dziękuję :)
UsuńUwielbiam takie myki. Kraciasta z gładkim tyłem super. Często robię poszewki różnymi stronami:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) co raz bardziej lubię bawić się łącząc różne materiały i wzory :)
UsuńWspaniałe poduszeczki, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :) pozdrawiam
UsuńGreat post,Dear ❤️
OdpowiedzUsuńI'd be happy friendship blogs ♥️ Subscribe to your Blogger
Julia Shkvo
thank you very much :)
Usuńbardzo pomysłowe:)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
UsuńCudne zestawienie. Śniłabym :).
OdpowiedzUsuńdziękuję, dziękuję :)
Usuń