
Ostatnio zauważyłam pewną niepokojącą tendencję do publikowania w Internecie wszystkiego, komentowania i krytykowania, do obrażania i ogólnego bluzgania całego świata. Jest to niepokojące, bo już każdy właściwie bez żadnych konsekwencji jedzie po innych słownie, graficznie i jak mu się tam żywnie podoba. A jak kogoś to dotknie, obrazi, to tym lepiej. Wolność słowa, wyznania, Internetu daje nieograniczone pole do popisu: do wyładowywania frustracji; dawania upustu swojej fantazji, nienawiści... Czasem zwykłego tumiwisizmu w formie: "jak się komuś nie podoba, to niech spada..."?
Dodatkowo niepokojące jest to, że w tym marszu krytyków dobrze odnajdują się dziewczyny, które to całemu światu chcą powiedzieć, co też o nim myślą. "Mam w dupie, co ktoś o mnie mówi, bo coś -tam..." I czy to ktoś czyta, czy nie one piszą. Piszą o tym, jakie to są twarde. Jakie samodzielne. Jaki niezależne. A niech piszą. Ale czy tylko ja czuję przesyt tymi buntowniczkami o cudnej urodzie? I co właściwie chcą udowodnić?
Nie jestem socjologiem, więc o uwarunkowaniach społecznych nie będę się wymądrzać. Nie jestem psychologiem, więc skąd u diabła mam wiedzieć, co im w głowach się rodzi? Jestem pedagogiem, a i to jakimś tam społecznym. Co to w ogóle jest? Zresztą o moim wykształceniu może niekoniecznie... Po prostu czasem coś tam przeczytam, coś pomyślę i swoje zdanie mam. Chodzi mi o to, że kurcze dzieje się coś niedobrego. Media chyba na głowę wszystkim dały z tą wolnością słowa i potrzebą wyrażania opinii bez względu na jej treść. Parafrazując: pisać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej... (sama piszę, to wiem ;)). TAK! Możesz pisać!! Mamy wolność słowa, ogólnie mamy wolność! Ale nie musisz przy tym obrażać mężczyzn tylko dlatego, że obecnie jesteś singielką. Nie musisz jechać po kobietach, które się spełniają jako matki, żony i gospodynie domowe, tylko dlatego, że uważasz się za kobietę wyzwoloną.
Dziewczyny odpuście sobie ten przerośnięty bunt. To nie o to w tym chodzi. Poczytajcie Jane Austen o tych rozważnych i romantycznych. Zrób sobie maseczkę i kąpiel z bąbelkami. Kup bluzkę, umów się ze znajomymi na piwo. Bądź sobą!! Kochaj siebie!! Nie musisz być, jak te wszystkie blogerki, celebrytki, gwiazdy jednego seansu. Jesteś jedyna i niepowtarzalna. Nie jesteś idealna, ale kto jest? Zacznij w końcu kochać siebie zamiast mieć focha na cały świat i pod maską twardej laski chować swoją kobiecą delikatność. Można być niezależną i kobiecą, można mieć silny charakter i być jednocześnie delikatną kobietką. Da się! Uwierz mi!
"Zamiast się nieustannie krytykować, potraktuj siebie tak jak kogoś, kogo kochasz. Aha, i jeszcze jedno: pogódź się z tym, że każdego dnia na pewno coś spieprzysz." Brene Brown
PS: ja cały czas pracuję nad sobą, żeby zamiast zazdrościć i krytykować - akceptować siebie i działać!
Użyta w grafice ilustracja Witolda Chmielewskiego pochodzi z książki 'Królowa Bałaganiara' Doroty Gellner.
Dziewczyny odpuście sobie ten przerośnięty bunt. To nie o to w tym chodzi. Poczytajcie Jane Austen o tych rozważnych i romantycznych. Zrób sobie maseczkę i kąpiel z bąbelkami. Kup bluzkę, umów się ze znajomymi na piwo. Bądź sobą!! Kochaj siebie!! Nie musisz być, jak te wszystkie blogerki, celebrytki, gwiazdy jednego seansu. Jesteś jedyna i niepowtarzalna. Nie jesteś idealna, ale kto jest? Zacznij w końcu kochać siebie zamiast mieć focha na cały świat i pod maską twardej laski chować swoją kobiecą delikatność. Można być niezależną i kobiecą, można mieć silny charakter i być jednocześnie delikatną kobietką. Da się! Uwierz mi!
"Zamiast się nieustannie krytykować, potraktuj siebie tak jak kogoś, kogo kochasz. Aha, i jeszcze jedno: pogódź się z tym, że każdego dnia na pewno coś spieprzysz." Brene Brown
PS: ja cały czas pracuję nad sobą, żeby zamiast zazdrościć i krytykować - akceptować siebie i działać!
Użyta w grafice ilustracja Witolda Chmielewskiego pochodzi z książki 'Królowa Bałaganiara' Doroty Gellner.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam