
"Rośnij, rośnij łapko", czyli co się wyprawia z naszym ciałem.
Jak już wspominałam w ciąży raczej wszystko rośnie, niż maleje. Oczywistym jest, że rośnie brzuch. Oczywiście ile kobiet tyle brzuchów: ich kształtów i rozmiarów. Nie daj sobie wmówić, że kształt brzucha coś znaczy, chyba że zwyczajnie zaczyna się opuszczać pod koniec ciąży co niewątpliwie znaczy, że za chwilę zaczniesz rodzić. To jedyne, co można wywnioskować na podstawie kształtu brzucha! Chociaż... W momencie osiągnięcia przez dziecko znacznych rozmiarów może się brzuch przesuwać to na lewo, to na prawo, w górę i w dół, gdy Mały Człowiek uprawia gimnastykę artystyczną w środku.
Co jeszcze rośnie? No kurde w zasadzie wszystko oprócz głowy! Ale tu po raz kolejny przestrzegam: każdej z nas rośnie inaczej, w innym tempie i w rożnych momentach. U mnie na przykład biodra i cycki urosły wcześniej, niż potwierdziłam u lekarza, że jestem w ciąży. Oczywiście się nasłuchałam z dwóch stron. Z jednej, że "dobrze, dobrze, bo będzie mi łatwo urodzić z wielgachnymi biodrami i że będę miała czym karmić". Z drugiej zaś strony, że jak to, że ja już się w jeansy nie mieszczę i że co to dopiero będzie za kilka miesięcy, jak już teraz tak przytyłam?! Wielce ożywcze i pocieszające, nieprawdaż? Okazało się jednak, że duże biodra nie miały żadnego przełożenia na przyrost wagi, a wręcz w okolicach piątego/szóstego miesiąca lekarz powiedział mi, że szczuplutka jestem, jak na ten etap. Duma! To było to uczucie! Przytyłam - nie da się uniknąć tych paru dodatkowych kilogramów w ilościach rozmaitych w zależności od diety i genetyki ;) Waga wzrosła, ale to też mój Mały Człowiek i jego "przydasie" dołożyły swoje. A do tego cycki w rozmiarze nie do okiełznania ;)
No to tak: biodra i cycki mamy z głowy, brzuch mamy z głowy. Co jeszcze rośnie? Podobno stopy, ale wychodzi na to, że nie jest to reguła, bo mnie nie urosły. Rosną łydki i dłonie, ale to przejściowe. To po prostu woda w organizmie, opuchlizna i zespół cieśni nadgarstka. Wszystko to minie, wszystko to ustąpi, kiedy już Mały Człowiek wyjdzie na zewnątrz. A do tego czasu trzeba sobie jakoś radzić...
Z rzeczy, które jeszcze rosną w ciąży to wydatki - ale to tez już mamy omówione. Rośnie też zmęczenie, lista rzeczy niewykonalnych i ilość przedmiotów, które przy kolejnej przeprowadzce będę musiała spakować. Rośnie też potrzeba panowania nad wszystkim, co jest znajduje się na pierwszym miejscu na liście rzeczy a-wykonalnych. Rośnie też potrzeba wiedzy, ale to też nie u wszystkich. Wiedzy tajemnej na temat formalności po porodzie, kalendarza szczepień, sposobu obcinania mikroskopijnych paznokci i innych czynności około małoczłowieczych. Ale tego z teorii nauczyć się niestety nie da. Trzeba poczekać na zajęcia praktyczne... u mnie to już wkrótce...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam