Kiedyś już chyba wspominałam, że nie umiem pisać osobistych wpisów na bloga. Zawsze w moim wydaniu wydają mi się zbyt ckliwe i sentymentalne. Dlatego kiedy mam burzę w życiu ‘pozasieciowym’ zaniedbuję bloga, a w ostatnich miesiącach bloga i fejsa zaniedbałam haniebnie ;) I w ogóle całe to moje wszystko zaniedbałam, więc możecie się domyślać, co działo się za kulisami ;) I pewnie powoli, systematycznie, półsłówkami wszystko się kiedyś wyjaśni. A teraz po prostu dodam wpis o książce dla Małego Człowieka. Dokładnie o jednej z książek, bo kiedy zamawiam książki przez Internet to już lecę hurtem. Dziś będzie o książce Przemysława Wechterowicza ‘Proszę mnie przytulić’ Wydawnictwa EZOP.
Nie ukrywam, że skusiły mnie pojawiające się tu i ówdzie pochwalne wzmianki na temat tej książki: że edukacyjna, że o emocjach i to tych najprostszych, najbardziej podstawowych, a wszystko to podane w przystępny dla najmłodszych sposób. Książka nagradzana i wyróżniana – hmmmm…? A dla osób, które gdzieś tam śledzą moje wpisy z serii Żyrafa testuje nie będzie niespodzianką, że do zakupu zachęciły mnie również sympatyczne ilustracje w wykonaniu Emilii Dziubak.
A teraz będzie jeszcze jeden powód zakupu książki. Bo niestety ku mojej rozpaczy w ostatnim czasie większość książek, które wpadały mi w księgarni w oko i ręce NIE MIAŁY TREŚCI! Książki ładnie wydane, kolorowe ilustracje, a na stronie jedno zdanie o tym, że żaba ziewa, a kotek pije mleczko. Trudno mi było znaleźć książkę dla tej grupy wiekowej, czyli dla 4-latka, która nie byłaby totalnie ‘spapusiała’ i ciu-ciana. Przekopałam Internety i tony recenzji. I zdecydowałam, że zaryzykuję.
W ‘Proszę mnie przytulić’ treści jest nieco więcej. Nadal jednak jest to książka na jedno posiedzenie, jeden wieczór. No cóż… Przynajmniej treść jest przyjemna: jak sam tytuł mówi – o przytulaniu! Bo żeby mieć dobry dzień wystarczy kogoś przytulić, a w domyśle: po prostu być miłym i się uśmiechać. Język faktycznie prosty i przystępny dla Małych Człowieków, a sytuacje wzbudzają uśmiech nie tylko u nich. Bo jak na przykład Tata Niedźwiedź z Synem Niedźwiadkiem ma przytulić anakondę czy myśliwego?
Co na to Mały Człowiek? Polubił opowieść o przytulaniu i chętnie wraca do książki. Bardzo lubi oglądać ilustracje, a słonko, które myje zęby o poranku jest jego ulubioną.
Co na to Mały Człowiek? Polubił opowieść o przytulaniu i chętnie wraca do książki. Bardzo lubi oglądać ilustracje, a słonko, które myje zęby o poranku jest jego ulubioną.
I na koniec kwestie techniczne, czyli jakość wydania. Tu Wydawnictwo EZOP trafia w mój gust w stu procentach, bo jest i twarda okładka i kartki dość grube, ale nie jest to papier kredowy, a cała książka jest SZYTA! Miodzio! Cena jak za takie wydanie też nie jest najgorsza: na książce widnieje nadrukowane 30 zł, ale obecnie można ja już wyhaczyć w promocjach po niecałe 20 złociszy.
Podsumowując. Czy polecam książkę ‘Proszę mnie przytulić’? Tak, ale jeszcze bardziej polecam same przytulaski ;)
Na dziś to tyle, a że jak wspomniałam książki kupiłam hurtem, to już wkrótce kolejne moje pseudo recenzje ;)
Powyższy wpis nie jest wpisem sponsorowanym ani redagowanym na prośbę Wydawnictwa, Autora, księgarni czy innych tak zwanych 'osób trzecich'.
Zaciekawiłaś mnie tą książką - może zakupię dla siostrzeńca ;) Piękne ma ilustracje!
OdpowiedzUsuńPolecam :) Zbliża się kilka dobrych okazji-wymówek, żeby kupować książki ;) Pozdrawiam
Usuń