6/29/2018

Status: bezrobotny


Przy statusie: "bezrobotny" na urzędowych papierach w rubryce "inne" lub "dodatkowe informacje" powinien być z nadania komentarz "heheszki". Bo każdy urzędnik wyśmieje bezrobotnego i jego "chciałbym / chciałabym". Kiedy bowiem oficjalnie nadano ci status "bezrobotny", to nie masz żadnych praw. I nie mówię teraz o ludziach, których zawód to "bezrobotny", o ludziach w wieku "poborowym", którzy parają się staniem pod sklepem, siedzeniem na osiedlowej ławeczce i kombinowaniem, który zasiłek jeszcze można dostać. I nie chodzi o to, że ja oceniam. Bo nie oceniam. Mam to właściwie GDZIEŚ. Bo ja od państwowych pieniędzy bym wolała uczciwą pracę za uczciwe pieniądze. Ale, że jej obecnie nie mam - tej pracy oczywiście - to wbijam na status "bezrobotna". I jak ja nie oceniam, tak panie w urzędzie z góry wiedzą, że jestem leniwa, że jestem kolejną na liście, taka jak ci wszyscy, TFU! I od tego momentu, od tej minuty, w której ona zakłada mi kartotekę (papierową oczywiście, bo centralny system to ściema, a papier, to papier!)... A nie. Sorry! Od tej sekundy, kiedy ona łaskawie wciśnie guzik z moim numerkiem i pozwoli mi wejść do pokoju numer 23, ona przybiera ten ironiczny uśmieszek, który ukrywa pod fałszywą uprzejmością. Jeden twój błąd i wylatujesz! Nie masz dyplomu? Co z tego, że w centralnym systemie to jest potwierdzone, ona MUSI ZOBACZYĆ PAPIER! I ja rozumiem - przepisy. Może czas je zmienić? Ale ona już wie, że decyduje o twoim losie, że jest panią sytuacji i wyrocznią! I ona ma gdzieś, że przepisy są durne i że jednym klawiszem mogłaby ci załatwić tę rejestrację, powiedzieć ciepło: "doniesie pani". NIE! Ona wchodzi w nauczycielskie tony i gani cię jak gówniarza: nie wiesz, nie umiesz, nie przygotowałaś się! A potem, kiedy już w końcu się uda - dostajesz termin. Nie pasuje? Jak to nie pasuje?! Przecież jesteś bezrobotna, nic nie robisz leniu patentowany, a ja tu ciężko haruję (te ostanie słowa, to już w domyśle, ale każdy to czuje)!! Nie masz prawa wybierać! I ją szczerze wali, że nie masz z kim dziecka zostawić, że w tym czasie jedziesz na wakacje, które masz zaplanowane od pół roku. Bezrobotni nie jeżdżą na wakacje. Nie mają prawa do wakacji!! Mają siedzieć na dupie i czekać na termin. Tak więc musisz przyjść, bo od teraz oficjalnie jesteś BEZROBOTNA i nie masz żadnych praw, he he he! A na spotkaniu pani podaje ci listę. Listę, którą znasz na pamięć, bo przeglądasz te same ogłoszenia każdego ranka spijając kawę przed kompem. Praca taka a taka. "Tu jest coś dla pani. Układanie kostki brukowej. Nie mają żadnych wymagań. Nie chce pani? Jak to?! Pani jest bezrobotna i musi pani iść. Wypiszę skierowanko, bo mnie tu się musi wszystko zgadzać, świecić na zielono, jak choinka w Boże Narodzenie!". Tak. Nie masz prawa chcieć, ani nie chcieć. W tym pokoju nie ty decydujesz o swoich kwalifikacjach, o swojej karierze. Nie szuka się pracy dla ciebie: takiej, jak byś chciała, za uczciwe wynagrodzenie. Ty masz po prostu iść, a pani ma się świecić na zielono. A jak nie, to cię skreślą. I statystyki rosną! Spada bezrobocie! Co raz mniej bezrobotnych zapisanych w urzędzie! Heheszki!





6 komentarzy:

  1. Och, rozumiem Cię. Miałam tę nieprzyjemność dwa razy rejestrować się w Urzędzie Bezrobocia i za każdym razem to samo... Pracę znalazłam sama, ale pewna jestem, że Pani Wyrocznia wpisała mnie na swoją listę bezrobotnych, którym pomogła... Ech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety tak to jest... Urzędy w Polsce żądzą się swoimi prawami ;) Pozdrawiam

      Usuń
  2. O rany, makabra jakaś, współczuję. Trzymam kciuki żebyś ten stan przetrwała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twardym trzeba być! ;) A tak naprawdę to czasem płakać mi się chce z bezsilności, ale taką Polskę mamy właśnie ;) Na szczęście coraz częściej trafiam jednak na miłe urzędniczki :)

      Usuń
  3. I ja ściskam kciuki. Chyba tylko jeden raz byłam zarejestrowana jako bezrobotna, ale nigdy nie spotkałam się z takim traktowaniem. Potem sobie to jakoś poukładałam, by tam nie bywać. Życzę Ci by status BEZROBOTNA trwał krótko. Powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracuje nad tym, żeby ten etap zamknąć jak najszybciej. Dziękuję za wsparcie :) Pozdrawiam :)

      Usuń

witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam

Copyright © Tyci Kraft , Blogger