Torebka listonoszka składana

Kartki skończone, wysłane. Może tym razem dotrą na czas :) Oczywiście pokażę, ale dziś kolejna torebka. Bo zrobię taki przekładaniec, żeby Wam nudno i monotematycznie nie było ;)

Kolejna z kolekcji T-Bags, to składana listonoszka, czyli uszyta według prototypu mała torebka z materiału. Na zewnątrz mięciutka bawełna tkana w czarne paski. Świetnie wygląda. Taki marynistyczny wzorek. Kiedy ją przymierzyłam pomyślałam o wakacjach nad morzem. Mmmmm... ;) 

Torebka jest odrobinę większa: chciałam, żeby metalowy zamek tym razem zmieścił się bez łamania igły. 

Nie obyło się oczywiście bez perypetii, ale to raczej przez nieuwagę, niż przez niewiedzę przyszyłam  podszewkę na lewą stronę. Podszewka oczywiście jest czarna i tym razem wybrałam satynę, a nie nogawki jeansów ;) Nie lubię satyny, ale okazało się, że czarny materiał bawełniany mi się gdzieś skończył ;) Pozostała satyna, więc wszyłam ją tak, że widoczna jest ta matowa strona. 

Wygląda to bardzo elegancko. I ten metalowy złoty zamek - ach! Te metalowe trochę toporniej działają, ale tak fajnie wyglądają, że nie mogłam sobie odpuścić ;) No i taka właśnie jest: mała, lekka, superowa! ;)

W głowie oczywiście mam już kolejne pomysły. W przyszłym tygodniu jednak daję sobie trochę oddechu zwłaszcza, że  nam Mały Człowiek się w biedronkę zamienił ;) Podobno epidemia ospy jest, to i nas musiało dopaść ;) Tak więc życzę Wam zdrowia i do następnego razu, PA!