Dziś ostatni wpis przed Świętami. Nieco spóźniony może nawet, bo wszędzie już świetliste zdjęcia ze świątecznych kątów domowych. Wpisy pachnące piernikami i pomarańczami. A ja jakoś w tym roku chyba poddałam się modzie na 'slow'... Żartuję, bo sami widzieliście, ile się działo! Jednak jakoś przez to, że choinka 'robi robotę' inne dekoracje nie były już tak ważne.
Udało mi się jednak zrobić gwiazdki z zimnej porcelany. I powiem Wam, że albo zrobiłam coś źle, albo żadna rewelacja z tej porcelany. Niby bielutka, niby gładziutka, ale moim zdaniem droższa niż masa solna (chodzi o dodawanie oliwki/balsamu - zależy od przepisu) i trudniej się ją wyrabia. Niewątpliwą jej zaletą jest też to, że schnie na powietrzu. W sensie, że nie trzeba jej piec. Ale powiedzcie mi, co zrobić, żeby - i jedna, i druga - nie wyginała się w trakcie suszenia? No dobra: zimna porcelana ma więcej plusów niż masa solna, ale chyba z tego wszystkiego wybieram glinę samoutwardzalną ;) Lub ewentualnie masę solną. Ha, ha. A teraz już zobaczcie, co powstało z tych zimno porcelanowych gwiazdek plus inne takie:
Od dawna już wiedziałam, że w tym roku w kuchni będą gwiazdki wiszące z gałązki. Okazało się, że to jakiś tegoroczny trend i ludzie mają dużo ładniejsze kompozycje, ale mnie moja BARDZO się PODOBA :)
No a w salonie nasza królowa! Niewielka - wzrostu Małego Człowieka. Ubrana w to, co nam w ręce wpadło plus dwa łańcuchy autorstwa naszej rodzinki. Tak, tak. Mr. T. z dużą dawką ironii (nie mylić z aronią) również wziął udział w robieniu łańcucha ze słomek i kokardek. Wyczes!
I jeszcze bukiecik jemioły. Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale jakoś lubię tego pasożyta i na Święta choć gałązeczka w domu musi być. W zeszłym roku chyba nie było - niestety. Za to w tym roku mamy pokaźny bukiet :)
A teraz korzystając z okazji, że tu jestem, że mnie odwiedziliście, że czytacie, bywacie, chciałam Wam wszystkim życzyć WESOŁYCH ŚWIĄT! Niech to będą WASZE Święta, spędzone tak, jak lubicie, w Waszym rytmie, w Waszym Stylu. I nie dajcie sobie wmówić, że powinniście inaczej... A w Nowym Roku życzę NAM WSZYSTKIM samych pozytywnych chwil, wydarzeń, emocji, uczuć...
Do zobaczenia. PA!
Słomkowe gwiazdki cudne :). Wasza choinka wygląda zupełnie jak ta, którą wspominam z dzieciństwa. Ze wszystkimi dziełami członków rodziny. Potem przyszła moda na katalogowe ideały. Co do zimnej porcelany, to widziałam tyle zapytań o recepturę i tyle cennych uwag, że pewnie wszystko zrobiłaś jak trzeba, tylko jak mówisz szału nie ma. Chociaż Twoja dekoracja wygląda bardzo fajnie :).
OdpowiedzUsuńSpokojny, rodzinnych i pachnących czy tam lubisz świąt !!!
u mnie zawsze były te sztuczne, chude drapaki z mnóstwem kolorowych bombek i zabawek, a do tego łańcuch ze sreberek od czekolady i te światełka, co to się żarówkę przekręcało ;) I takie właśnie kolorowe lubię najbardziej :) Dziękuję za odwiedziny i życzenia. Pozdrawiam
UsuńPiękne dekoracje! Wcale nie widać, żeby gwiazdki z porcelany były powyginane. A ja stwierdziłam, ze za dużo tych ozdób i z pudełek wyjęłam polowe :-) pozdrawiam i życzę wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) ja też staram się wszystko z umiarem, choć bardzo lubię ten świąteczny 'przepych'... ale raczej u kogoś ;)
Usuńo to to :-) w punkt!
UsuńU Ciebie zawsze mnóstwo inspiracji i pięknych dekoracji. Imponujesz mi tym, że cały czas szukasz, o zimnej porcelanie nawet nie słyszałam, że tak można, upss;)
OdpowiedzUsuńChoinka zachwyca naturalnością i pomysłem:)
I tobie Kochana, radości i pokoju w sercach na Narodzenia Dzieciątka Jezus i kolejnych wspaniałych projektów w Nowym Roku:)))
dziękuję za miłe słowa :) zwłaszcza, że pochodzą od osoby, która sama jest kreatywna i do tego pracowita, jak mróweczka ;) przesyłam uściski :)
UsuńPiękne dekoracje!!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńPrzypomniałaś mi o jemiole. Zapomniałam w tym roku o niej. Trudno.
OdpowiedzUsuńTaką choinkę w stylu cepeliowskim bardzo lubię. Jest taka Wasza i to jest najcenniejsze.
Pozdrawiam i śle same serdeczności:)
choinka to w tym roku moja ulubiona 'dekoracja świąteczna' ;) Dziękuję i wzajemnie :)
UsuńJa w tym roku obiecywał sobie ze spróbuję z zimna porcelana, ale nie wyszlo😶 Twoje dzieło mi się bardzo podoba, pięknie wyszło aż żałuję że się nie skusilam.
OdpowiedzUsuńdziękuję :) powiem Ci, że ja się zabierałam za nią od kilku już lat chyba ;) w tym roku więc któregoś dnia po prostu wzięłam michę, klej i dawaj ;) jest śliczna, bo bielutka ;) dodam, że do zabawy z dziećmi średnio się nadaje, bo szybko wysycha z wierzchu... ;)
Usuń