dziś szybki wpis z kategorii: 'jesiennie'. znudziła mi się trochę dyniowa dekoracja. ale szkoda było mi wywalić bukiet z zatrwianu - tak pięknie się zasuszył. przyniosłam więc z piwnicy szklaną kulę czarownicy ;), bo wymyśliłam sobie, że zrobię takie potpourri.
kiedy już układałam wszystko w kuli pomyślałam sobie, że fajnie by to wyglądało oświetlone światłem świeczki. i w ten sposób powstał taki jesienny świecznik. zrezygnowałam tylko z żółtych kwiatuszków, bo jakoś mi nie pasowały do całości.
świecznik stoi na mojej postarzanej tacy ;) tak wychodzi, że nie mogę ogarnąć tematu obrusów, serwetek i tego typu tekstyliów w naszym domu. zawsze jak coś położę, to mi strasznie tandetą wieje... :/ ale taca sprawdza się super :)
no i to na razie tyle. na liście 'rzeczy do zrobienia' wciąż kilka punktów ;) tak więc do pracy! :) pozdrawiam
Pragnę tego samego u siebie na szafce. Taka świeczuszka w kwiatach i szkle wygląda bajecznie!
OdpowiedzUsuńto prawda. daje klimatyczne światło, ładnie wygląda i jest bajecznie proste w przygotowaniu ;) pozdrawiam
Usuńprzepięknie to wygląda, tak romantycznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuń