...dzień wesoły, bo nie trzeba iść do... pracy! :) Za oknem cicho pada śnieg, a nad głową od rana biega dwulatek, który tłucze się niemiłosiernie na zmianę ze swoją mamusią i tatusiem. Kochani sąsiedzi :] Zadbają o to, żeby człowiek nie przespał niedzieli. Tak więc z kawą siedzę sobie przed moim małym ekranem i próbuje zrobić coś kreatywnego, ale słabo mi to wychodzi. Heh... Chyba oprócz porannej pobudki do mojej niemocy dołożyły się wczorajsze generalne porządki. Dam sobie spokój na dziś. Może tylko załączę mały mix zdjęć z nocnego spaceru. Fajnie się teraz spaceruje po głównych ulicach miasta. Nie dość, że drzewa ozdobione, to jeszcze z kawiarenek dobywa się ciepłe światło. Magicznie... :]
Zmykam cieszyć się niedzielą ;) Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam