Jak się już z tymi dyńkami rozkręciłam, to machnęłam na szybko jeszcze jedną - dla Koleżanki. Bo Koleżanka mieszka w domu z ogrodem i w tym ogrodzie ma orzechy włoskie, które ja osobiście uwielbiam pasjami. No to dokonałyśmy transakcji - dynia za orzechy :) Dla koleżanki wersja z wielosezonowymi jesiennymi koralami ;)
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie wizyty :)
Uwielbiam te Twoje dyńki, są przeurocze :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :) Też je lubię ;) Pozdrawiam
Usuńcudne:-) a sezon dyniowy sie wlasnie zaczal:-)
OdpowiedzUsuńno zaczął się na całego ;) pozdrawiam :)
Usuń