
Na szczęście powoli do naszych okien zagląda słońce, ale przez ostatnie miesiące snuliśmy się po ulicach jak takie Buki zimowe. Z wielkimi od kataru nochalami, u których często wisiał gil do pasa, w wielkich, bezkształtnych zimowych okryciach i mamrocząc coś pod nosem. Buki! Z rękawów wystawały nam tylko paluszki, a zza szalika widać było tyko wielkie oczy i ten wielki nos! Buka miała fioletowy, a my?! Czerwony, podrażniony… Ale dość o tym! Koniec z Bukami! Teraz stajemy się brykającymi Tygryskami i szalonymi Kaczorami Daffy. Wiosna!! Wiosna idzie ludzie!! Zrzucamy z siebie Buki i idziemy pobrykać!! ;)
PS: słońce dodaje energii, ale bądźcie rozsądni. :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam