No dobra. Dzisiaj prawda wyjdzie na jaw! Nie zawsze udaje mi się być eko! Staram się, ale czasem już tak bywa, że zapomnę torby na zakupy, czy coś... Uważam jednak, że każdy mały krok się liczy i tego się trzymam. Dlatego między innymi wymyśliłam konkurs w ramach "Lipiec bez plastiku". Dlatego też szyję wielorazowe płatki kosmetyczne i woreczki bawełniane: na zakupy i nie tylko ;) I zdarzają się nawet chętni, żeby kupić te moje drobiazgi w duchu zero waste.
Woreczki z bawełny i firanki
Wszystko zaczęło się od moich woreczków i płatków. Potem dostałam pierwsze zamówienie i kolejne... Ostatnio Psiółka zapytała mnie o woreczki, ale nie chciała tych moich bawełnianych, tylko takie z firanki. Nie miałam firanki, ale Mama ogłosiła w pracy "akcję firanka" i dobrzy ludzie podarowali skrawki. Wystarczyło na kilka woreczków.Woreczki są w trzech rozmiarach: ok 20-30 cm x 30-40 cm. Zszyłam je na owerloku, a potem jeszcze przejechałam na maszynie. Dodatkowo firanka była dość gruba i sztywna, więc mam nadzieję, że nic się nie będzie z nimi działo ;) Woreczki na zdjęciu nie mają jeszcze sznurka, ale są ściągane na sznurek bawełniany.
Ograniczajmy plastik!
I na koniec jest jeszcze jedna rzecz, którą chciałam Wam powiedzieć: nie dajcie się zwariować! Bardzo ważne jest, żeby ograniczać plastik. Wszyscy to wiemy, ale czy naprawdę musicie obejrzeć film czy przeczytać druzgocący artykuł w Internecie o sytuacji w oceanie, żeby to do Was dotarło? Życie w duchu zero waste jest trudne. Ale zacznijmy od less waste. Zrezygnujcie na początek z tego plastiku, z którego możecie: reklamówki, woreczki jednorazowe, słomki i sztućce jednorazowe, i inne jednorazowe plastiki. Smutne jest to, że wiele firm popiera eko akcje, ale nadal mają wszystko w PLASTIKU. Trudno jest znaleźć produkty w ekologicznych opakowaniach! Nie w każdym mieście są sklepy z żywnością na wagę. Tak więc ograniczajmy plastik, ile się da, a jak się nie da, to chociaż segregujmy śmieci.Myślę sobie, że jeszcze pewnie nie raz przyjdę do Was z drobiazgami wielorazowymi, z czymś z recyklingu, upcyklingu, z junk journalami i kartkami z resztek materiału i papieru. U mnie niewiele 'odpadów' idzie do kosza. Tak więc bądźcie gotowi! ;) A póki co: ślę serdeczność, PA!!
Masz rację, życie w duchu zero waste wcale nie jest takie łatwe ale ... spróbować małymi kroczkami, powoli zmieniać przyzwyczajenia, ograniczać zużycie tego co wcale nie jest aż tak niezbędne itd. itp. (przyznaję się bez bicia, że woreczków z firanki jeszcze nie uszyłam). Rzeczy z recyklingu/upcyklingu u mnie mnóstwo (kiedyś na pewnym forum miałam wątek ,,Resztkowo-odpadkowe ,,szaleństwa damurka,, czyli tworzenie z tego co pod ręką, dawanie ,,nowego życia,, niepotrzebnym przedmiotom ... to mi do dziś zostało).
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji planów życzę (u mnie ,,się sypnęło,, chwilowo ale ... przyzwyczajona jestem).
Pozdrawiam :)
Każdy gest jest ważny! :) Ślę serdeczności - trzymaj się i nie daj się! Buźka!
UsuńNo to ja lecę poszperać w maminej szafie, może znajdę jakieś stare firanki 😉
OdpowiedzUsuńKoniecznie!! Albo stare poszewki... Powodzenia :)
Usuń