Misie rozeszły się, jak ciepłe bułeczki ;) Chyba muszę zmienić profil działalności ;) He, he! Wydaje mi się, że to te ogonki tak podbijają serca ;) W każdym razie zostałam poproszona o kolejne. Najważniejszy był dziewczyński: w różowościach, ale inne też mile widziane.
No i oczywiście powstały super dziewczyńskie Misie z haftem. Z małymi przygodami - bo bez przygód, to przecież NUDA! Ale generalnie cud-miód :) A potem się wzięłam za chłopaka. I kiedy wpadłam na pomysł połączenia ciemnozielonego swetra z marynistycznymi motywami, to byłam mega dumna z siebie: że taki inny ten Misio, że jeszcze takiego pomysła to nie miałam i w ogóle! Achy i ochy! A potem, to już były same wpadki ;) I tylko w myślach liczyłam do dziesięciu i mówiłam sobie 'pomyłeczka!' Najpierw przyprasowałam fizelinę do deski do prasowania ;), potem zszyłam łapki na prawą stronę i musiałam kombinować nowe z innego swetra... Ale efekt końcowy i tak fajny, a Miś Marynarz dostał robocze imię Pomyłeczka!
Zdjęcie trochę na szybko robione, bo Misiaki od razu jechały dalej ;) A ja dziś się biorę za kolejne zlecenia, bo właśnie w piątek po południu przyszła paczka od STOKLASA z elementami do plecaczków ;) No to miłego dnia i do napisania ;) Pozdrawiam, PA!
Świetny ten misio jest! Nie dziwię się, że tak szybko odpływają w świat!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję :) Jak widać budzą sympatię ;) Pozdrawiam
UsuńNajważniejsze, że interes się idzie do przodu a Twoje dziełka znajdują nabywców.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Niestety nie idzie tak do przodu, jak bym sobie tego życzyła, ale cóż - może jeszcze wszystko przede mną... Dziękuję i pozdrawiam :)
Usuń