Kto ma małe dzieci wie, że teraz wybór zabawek przyprawia o zawrót głowy. Nie tylko ze względu na ilość, ale także ze względu na ceny ;) Z Mr. T. staramy się nie dać zwariować, ale czasem JA lubię kupić zabawki z grupy: 'fanaberie', czyli coś, bez czego da się żyć, ale lubię robić Małemu Człowiekowi przyjemność. Jak to mama ;) Czasem też kupuję coś - nawet droższą wersję - ze względu na to, że mi się to po prostu podoba, bo ma ciekawy wygląd (tu, tu, tu). Ale uwierzcie mi, że mimo wszystko Mały Człowiek w porównaniu do niektórych znanych mi dzieci ma MAŁO zabawek :)
W Święta również postanowiliśmy nie szaleć. Poprosiliśmy Mikołaje o przemyślane i skonsultowane prezenty, a sami zainwestowaliśmy w książki i grę planszową. Od Babci Zosi Mały Człowiek miał dostać zestaw małego doktora (dorosłych proszę o zachowanie minimum powagi - bez skojarzeń - to jest dziecko!! ;)). Ostatnio pilnie badał swoje maskotki, więc pomyślałam, że to dobry pomysł jest. W tym czasie Lidl oferował walizeczkę z 'wyposażeniem medycznym'. Jednak za coś ponad dwadzieścia złotych ich propozycja była marna. A w zabawkowym zwariowałam! Walizeczki, zestawy, takie i siakie. W końcu kupiłam coś niedrogiego, ale ważne, że był stetoskop i strzykawka ;) Pomyślałam, że zamiast tandetnej walizki uszyję mu torbę, a dodatki się dokula po syropkach, tic-tacach i takich tam ;) Oczywiście szycie torby utrudniłam sobie możliwie jak najbardziej się tylko dało ;) Ale po przydługim wstępie oszczędzę Wam już detali ;) A torba lekarska wygląda tak:
W Święta również postanowiliśmy nie szaleć. Poprosiliśmy Mikołaje o przemyślane i skonsultowane prezenty, a sami zainwestowaliśmy w książki i grę planszową. Od Babci Zosi Mały Człowiek miał dostać zestaw małego doktora (dorosłych proszę o zachowanie minimum powagi - bez skojarzeń - to jest dziecko!! ;)). Ostatnio pilnie badał swoje maskotki, więc pomyślałam, że to dobry pomysł jest. W tym czasie Lidl oferował walizeczkę z 'wyposażeniem medycznym'. Jednak za coś ponad dwadzieścia złotych ich propozycja była marna. A w zabawkowym zwariowałam! Walizeczki, zestawy, takie i siakie. W końcu kupiłam coś niedrogiego, ale ważne, że był stetoskop i strzykawka ;) Pomyślałam, że zamiast tandetnej walizki uszyję mu torbę, a dodatki się dokula po syropkach, tic-tacach i takich tam ;) Oczywiście szycie torby utrudniłam sobie możliwie jak najbardziej się tylko dało ;) Ale po przydługim wstępie oszczędzę Wam już detali ;) A torba lekarska wygląda tak:
Super, co nie? ;) Pomysł krzyżyka pochodzi od Mr. T. Ma chłop łeb ;) Wnętrze uszyłam z czerwonego materiału w serduszka i udało mi się tylko ubłagać domową Lożę Szyderców, aby nie wspominał synowi, że to dziewczyński wzór, bo w przeciwnym razie będę z torbą z krzyżykiem po ziemniaki chodzić ;)
Torba miała mieć przegródkę, a że nie wyszło, jak chciałam, to ma kieszeń. Mr. T. podsumował: 'żeś się uparła na tę kieszeń' ;)
Torba miała mieć przegródkę, a że nie wyszło, jak chciałam, to ma kieszeń. Mr. T. podsumował: 'żeś się uparła na tę kieszeń' ;)
No i teges: torba jest, zestaw jest. Można się bawić ;)
Na koniec ogłoszenia parafialne ;) Nie wszyscy śledzą mojego fejsika, to powiem Wam, że Anioł uzbierał na razie 51zł dla WOŚP na Allegro. Gdyby ktoś chciał go mieć i dołożyć się do zbiórki, to aukcja jest >>TU<<. Zając za to powędrował do lokalnego MDK-u i będzie tu zbierał grosik do grosika na licytacji ;)
A teraz już dziękuję za uwagę :) Do napisania, PA! ;)
Na koniec ogłoszenia parafialne ;) Nie wszyscy śledzą mojego fejsika, to powiem Wam, że Anioł uzbierał na razie 51zł dla WOŚP na Allegro. Gdyby ktoś chciał go mieć i dołożyć się do zbiórki, to aukcja jest >>TU<<. Zając za to powędrował do lokalnego MDK-u i będzie tu zbierał grosik do grosika na licytacji ;)
A teraz już dziękuję za uwagę :) Do napisania, PA! ;)
Fajna ta zabawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
dziękuję :) Mały Człowiek już zrobił w torbie swoje porządki, a to znaczy, ze została zaakceptowana ;) pozdrawiam
UsuńPostaram się zachować minimum powagi i powiem, że młody rezydent Wam rośnie :). Ups, to pewnie też śliski temat ;). Ale, że niejeden kardiolog by taką chciał, to chyba mogę dodać ?
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na ogarnięcie całego medycznego chaosu :).
hmmm... tak poważnie, to ja zawsze powtarzam, że niech będzie kim chce - tylko niech robi to dobrze ;)
UsuńTorba fajna, co nie? Sama bym porwała ;) Może niekoniecznie na ziemniaki, ale tak na przykład zamiast domowej apteczki... :)
Świetny pomysł, też będę takie zabawki dla wnuków( przyszłych wymyślać). Gdybym dostała taki zestaw jako dziecko, chyba oszalałabym ze szczęścia:)
OdpowiedzUsuńno właśnie to jest najfajniejsze w byciu rodzicem, że czasem kupuje się zabawki, o których się w dzieciństwie marzyło ;)
Usuńdziękuję :) i pozdrawiam.
Torba lekarska wyszła fantastycznie:) Widać rękę perfekcyjnej i kreatywnej krawcowej:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :) właśnie braki w wiedzy i technice nadrabiam swoim perfekcjonizmem ;) takie tam efekty potem są ;) pozdrawiam :)
Usuńchciałabym mojej córce torebkę uszyć, brałaś z skądś konkretny wykrój??
OdpowiedzUsuńnie miałam wykroju ;) Z głowy leciałam - prostokąty, paski, tu zszyć, tam zaszyć ;) tylko rogi na dole zszywałam, żeby zrobić dno ;) (zdjęcie numer 4 https://pl.dawanda.com/zrob-to-sam-diy-tutoriale/szycie/jak-uszyc-torbe-na-zakupy-i-ozdobic-ja-stemplami ;)) powodzenia :)
UsuńJestem zachwycona! Pomysłem i wykonaniem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dziękuję bardzo :) Pozdrawiam
Usuń