
No i przyszły Święta. Uwielbiam ten czas. Kiedy słyszę Kolędy gardło mi się ściska i marzę o Wigilii rodem z reklamy kawy Tchibo. A potem reklamy trwają już 15 min., w Internecie co rusz wyskakuje mi jakaś choinka i budzi się we mnie Grinch!
Okazuje się, że kiedyś potrafiliśmy się jakoś bardziej cieszyć. W domu roznosił się zapach pieczonego ciasta, dzieciaki czekały na prezenty i ogólnie to była jedyna okazja w roku, kiedy wszystko było "na bogato". Nie! Nie jestem fanką pustych półek i wódki na kartki. Ale dzięki temu potrafiliśmy się chyba bardziej cieszyć i doceniać drobiazgi... Teraz wszystko kupuje się gotowe w sklepie, prezenty muszą być drogie i wymyślne, a " Święta bez Kevina?! To absolutnie niemożliwe!"*
A co jeśli ja z tym wszystkim się nie zgadzam? Nie świętuję? Nie zasługuję na prezenty? Przeglądam Internet i nie wiem, czy śmiać się, czy płakać? Domy blogerek wyglądają jak z katalogu. Ślicznie, ale gdzie tu miejsce dla dzieci, dla spontanu?! "Nie wieszaj na choince tych ozdób z plastyki dziecko, bo mamusi koncepcję psujesz!" "Nie dotykaj tych świec - są dokładnie 5 cm od siebie!" Może tak nie jest, ale patrząc na te idealne obrazki czuję się jak w katalogu IKEI i widzę dziewczynki w wykrochmalonych kołnierzykach z dłońmi na kolankach. Heh...
"Święta bez Kevina?!..." To absolutnie możliwe. Już dla mnie żenujący jest sam fakt, że doszło do głosowania, bo Kevina miało nie być. No i był... Ktoś to jeszcze ogląda? Serio?! Czy to już tak po prostu musi być i kropka?! Taka nowa świecka tradycja?! Tylko niech sobie butków nie zamoczy...
I co z tymi prezentami?! No spoko - ja rozumiem dla dzieci. Ale dorośli?! Dajcie na luz! Niech prezentem dla Was będzie czas z rodziną. Kto wie, co was czeka za rok! Niech prezentem będzie uśmiech... Tak niewiele mamy do niego okazji w dzisiejszych czasach...
Jako dorosła kobieta zrozumiałam w końcu, że w Święta nic nie muszę! Ja chcę! Ja chcę wysłać własnoręcznie zrobione kartki z życzeniami, ja chcę upiec pasztet, ja chcę ubrać choinkę w swoje czasem niezdarnie sklecone ozdoby i ja chcę uśmiechniętą rodzinę przy stole... Nic więcej...
Ale nie o to chodzi, że ja kogoś oceniam. Nie! Każdy ma swój sposób na świętowanie i niech tak będzie. Tak więc życzę wszystkim szczerze Wesołych Świąt! Cieszcie się tym czasem i cieszcie się sobą tak, jak tylko wy potraficie!
* Tytuł artykułu na Interia.pl 24. grudnia 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam