O dziwo są ludzie, którzy za latem nie przepadają, bo że upały i bez sensu. A ja kocham lato! Kocham za to, że są długie dni i że jest ciepło! Zdarzają się wyjątki, szczególnie w naszym klimacie, ale i tak nie ma, co narzekać! Kocham za kwiaty i te zapachy: lipa, koniczyna i inne kwiecie! Ach! I kocham za owoce, które mogłabym i mogę! jeść garściami. Te czereśnie, truskawki i jagody! Mniam!
Ostatnio zachciało mi się muffinek z jagodami. Pamiętam, kiedy pojechałam z Sis do Londynu lata temu i pierwszym naszym posiłkiem były właśnie takie muffinki i trifle. No to poszłam na jagody na rynek pobliski ;) A że nie mam formy do muffinek i nigdzie w sklepach nie mogłam zlokalizować tych papierowych foremek (podobno to się profesjonalnie papilotki nazywa :)), to postanowiłam, że z muffinkowego ciasta po prostu upiekę 'babkę' w keksówce. I taki oto misz-masz zajadałam ze smakiem, aż mi się uszy trzęsły. Polecam!
A teraz już lecę produkować nową kartkę do kalendarza dla Sis, bo się w końcu nie doczeka ;) Pozdrawiam jagodowo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
witaj na moim blogu! dziękuję za odwiedziny :) będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) pozdrawiam