Od lat chodził mi po głowie kolorowy koc zrobiony na szydełku z resztek włóczki. Niestety zawsze jakoś brakowało motywacji i szybko się zniechęcałam, więc nigdy pomysł nie został wprowadzony w życie. Teraz w końcu odbyła się pełna mobilizacja sił i materiałów, i w końcu okazało się, że efekty popychały mnie do dalszego tworzenia. W końcu nie mogłam przestać mając już w głowie obraz kocyka dla Małego Człowieka.
Pierwszy etap: wykonać kolorowe kwadraty. Początkowo miał być to kocyk z samych resztek. Okazało się jednak, że resztek jest odrobinę za mało. Postanowiłam coś dokupić, ale nie bardzo wiedziałam, co? I wtedy sobie przypomniałam, że kiedyś na jakimś blogu wyczytałam o włóczce JEANS firmy JarnArt. Rewelacyjnie się z tego robi, a do tego ma ładne kolory. Kocyk powstał z trzydziestu pięciu kwadratów.
Drugi etap: zszywanie. Nie było to proste, bo najpierw trzeba ułożyć kompozycję ;) W sumie wyszło mi pięć kolorów, ale najwięcej miałam różowego. W połączeniu z innymi kolorami nie jest taki bardzo słodki, ale z drugiej strony, to w końcu ma być kocyk dla dziecka! :) Zszywałam tym, co mi zostało z robótek, rożnymi kolorami.
Trzeci etap: wykończenie. Dzięki obwódce ma super kształt i w ogóle bez obwódki ani rusz ;) Całość ma wymiary ok 60 x 80 cm. Nie jest to duży koc, ale taki w sam raz dla Małego Człowieka.
Szczerze powiem, że podobnie jak ze szmatką sensoryczną efekt końcowy zaskoczył nawet mnie samą. Nie wiedziałam, że aż tak fajnie mi to wyjdzie i jestem z siebie bardzo dumna. Nie mogę się normalnie napatrzyć i nacieszyć! Fakt, że wymagał on sporo pracy, ale efekt naprawdę jest tego wart! Po pracowitym tygodniu zasłużyłam na dzień małego lenistwa, tak więc biorę czereśnie, książkę i idę leżakować. Pozdrawiam.
Trzeci etap: wykończenie. Dzięki obwódce ma super kształt i w ogóle bez obwódki ani rusz ;) Całość ma wymiary ok 60 x 80 cm. Nie jest to duży koc, ale taki w sam raz dla Małego Człowieka.
Szczerze powiem, że podobnie jak ze szmatką sensoryczną efekt końcowy zaskoczył nawet mnie samą. Nie wiedziałam, że aż tak fajnie mi to wyjdzie i jestem z siebie bardzo dumna. Nie mogę się normalnie napatrzyć i nacieszyć! Fakt, że wymagał on sporo pracy, ale efekt naprawdę jest tego wart! Po pracowitym tygodniu zasłużyłam na dzień małego lenistwa, tak więc biorę czereśnie, książkę i idę leżakować. Pozdrawiam.
Fajny kocyk Ci wyszedł i oryginalny :-) na pewno spełnia swoją role doskonale. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Teraz już jest odrobinę za mały ;) używam go, gdy Mały Człowiek zaśnie w samochodzie ;) ale owszem - spełnił swoja rolę doskonale!
Usuń